Unia w skutecznym pościgu za Ruptawą. Na Srebrnej cenny remis
Kibice raciborskiej drużyny przeżyli huśtawkę nastrojów. Unia zremisowała z Granicą, ale musiała gonić wynik. Goście objęli prowadzenie, a później prowadzili dwoma bramkami. Ekipa Pniewskiego odrobiła straty w końcówce.
- Można spojrzeć na wynik na dwa sposoby, bo z jednej strony cieszymy się z obronionego punktu, ale czujemy niedosyt, że nie wygraliśmy, bo były ku temu okazje - ocenił mecz unita Tomasz Wyrobek.
Już po kilku minutach spotkania raciborzanie przegrywali. Na przerwę schodzili jednak zadowoleni, bo wyrównali.
Druga połówka nie była początkowo dla nich udana. Stracili dwa gole i kibice stracili wiarę, że na Srebrnej zostaną tego dnia jakieś punkty. Śmiałe ataki unitów przyniosły jednak dwa trafienia i wynik był remisowy.
Dwie bramki dla Unii zdobył Maciej Borysiuk, jedno trafienie zaliczono jako samobójcze.
Trener przyjezdnych tłumaczył, że kluczowym momentem spotkania było zejście kapitana Granicy, po bolesnym uderzeniu w głowę. Piłkarz długo dochodził do siebie, nie był w stanie kontynuować gry.
Z ławki rezerwowych spotkanie śledził nowy zawodnik Unii - Dariusz Bedronka. To doświadczony bramkarz, wychowanek Unii, a później zawodnik m.in. niemieckich drużyn, w których grał przez 17 lat. Chwalił młodszych kolegów z boiska za wolę walki i doprowadzenie do remisu. Jest przekonany, że z obecnej drużyny w ciągu dwóch lat powstanie silny zespół. - To nie do wyobrażenia, żeby Unii w Raciborzu mogłoby kiedykolwiek zabraknąć - powiedział o przyszłości ekipy ze Srebrnej.
Unia: Daniel Szyra - Jacek Selera, Viktor Prykhodko, Bartosz Kula, Jakub Ziemkiewicz (46' Maksymilian Musioł), Krzysztof Cerkowniak (kapitan), Ilia Cepurneac (84' Aleksander Lach), Michał Rutowicz, Antoni Czech (46' Patryk Rybczyński), Tomasz Wyrobek, Maciej Borysiuk.
WIDEO NA ŻYWO: KOŃCOWE MINUTY MECZU UNIA-RUPTAWA