Referendum w JSW: Wszyscy chcą odwołania prezesa
Przez dwa dni, ponad piętnaście tysięcy pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej odpowiadało na pytanie: czy chcą zmiany zarządu spółki. Ponad 98 proc. załogi odpowiedziało twierdząco.
Głosowanie odbywało się we wszystkich kopalniach i zakładach JSW, w których obowiązuje tzw. umowa przedprywatyzacyjna z 2011 r. Nie obejmowało tylko kopalni Knurów-Szczygłowice, którą JSW kupiła od Kompanii Węglowej w sierpniu tego roku. Całe pytanie, na jakie odpowiadali pracownicy spółki brzmiało: Czy biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A., sposób zarządzania spółką oraz działania w zakresie stosowania prawa pracy: uważasz, że Zarząd JSW S.A. utracił wiarygodność i powinien zostać odwołany?
31 października Komisja Referendalna Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych JSW S.A. stwierdziła, że w referendum wzięła wymagana ilość pracowników ( 74,11 proc. ) i większością głosów ( 98,84 proc. ) stwierdziła, że Zarząd JSW S.A. utracił wiarygodność i powinien zostać odwołany. – To referendum po raz kolejny pokazuje, że negatywna ocena Zarządu JSW S.A. nie wynika ze złej woli działaczy związkowych, ale z oceny sytuacji ekonomiczne – mówi Piotr Szereda, rzecznik prasowy WRZZ JSW S.A.
Szereda podkreśla, że udział w referendum wzięli nie tylko pracownicy fizyczni, ale także administracji i dozoru oraz kierownictwa. Co jego zdaniem pokazuje, że na wszystkich szczeblach zarządzania i na wszystkich stanowiskach pracy są odczuwane skutki błędnych decyzji oraz złego kierowania całą spółką górniczą. – Nie ma też pozwolenia na marnowanie przez Zarząd JSW S.A. możliwości produkcyjnych i wydobywczych. Nieudolny sposób zarządzania spowodował zaniepokojenie pracowników. To oni stwierdzają, że obecny sposób zarządzania powoduje, że między innym nie wydobywamy ponad miliona ton węgla, co powoduje, że z tego tytułu brakuje ponad 500 milionów przychodów – wylicza rzecznik związkowców.
Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka prasowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej przyznaje, że wynik nie jest dla niej zaskoczeniem. – Tak jak w innych referendach przeprowadzonych w przeszłości, wynik był do przewidzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że kompetencje do zmiany zarządu ma Rada Nadzorcza spółki. Załoga może przy pewnych procedurach odwołać swojego reprezentanta w zarządzie. Przeprowadzone referendum nie ma żadnej mocy prawnej, co zresztą przyznawali sami związkowcy. To bardziej działania happeningowo-lobbystyczne w celu wywołania określonego zamieszania – dodaje.
To nie jedyna inicjatywa związkowców w JSW w ostatnim czasie. 24 października do siedziby JSW wpłynęło pismo Reprezentatywnych Organizacji Związków Zawodowych informujące o wszczęciu sporu zbiorowego, w sprawie odebrania posiłków profilaktycznych pracownikom administracji.
(acz)