Szpital wojewódzki w Jastrzębiu przynosi straty
- Żaden duży specjalistyczny szpital wojewódzki nie zdołał w tym roku uniknąć strat - informuje portal Gazeta.pl powołując się na dane zebrane przez urząd marszałkowski.
- Urząd podliczył straty wszystkich poradni, małych lecznic i dużych szpitali, które do niego należą. Na 51 placówek od stycznia do końca lipca tylko 15 nie przyniosło żadnych strat. W pozostałych wyniosły one prawie 90 mln zł - czytamy w portalu.
Jak wynika z danych, małe ośrodki, takie jak Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci w Jastrzębiu-Zdroju czy Ośrodek Leczenia Nerwic w Orzeszu, mają straty od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu tysięcy złotych. - Jednak im większa placówka, tym szybciej rosną w niej długi - zaznaczają dziennikarze.
- Na czele stawki z prawie 22 mln zł strat jest Szpital im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Na drugim miejscu jest Szpital św. Barbary w Sosnowcu - 12,5 mln zł. Szpitale wojewódzkie w Tychach, Bielsku-Białej, Rybniku, Jastrzębiu-Zdroju oraz Bytomiu odnotowały straty od 6,5 do 8,5 mln zł - czytamy w portalu.
Dyrektorzy tłumaczą, że długi spowodowane są przede wszystkim cięciami kontraktów, jakie wprowadził NFZ jeszcze w zeszłym roku. - Gdyby zadłużone były tylko niektóre szpitale, można by wszystko zwalić na dyrektorów, ale kiedy zadłużają się wszyscy, nawet ci, którym nigdy się to nie zdarzyło, to widać, że błąd tkwi w systemie - skomentował sprawę Andrzej Sośnierz, wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia
Pan Jarosław Kaczyński w ferworze demokratycznego uniesienia powiedział, że trzeba powołać we wszystkich powiatach, a jest ich blisko 400- powiatowych rzeczników praw pacjenta, żeby mieli uprawnienia w pomaganiu pokrzywdzonym pacjentom.
Dodajmy , że pokrzywdzonych przez " zorganizowaną na wzór komunistycznego skansenu- państwową służbę zdrowia.
Prośmy więc Palikota panie Tadeuszu!
Może poseł Palikot coś na sprawę zdrowia poradzi? Oprócz antyklerykalnych fobii.. Właśnie tworzy kolejny stragan demokratyczny na istniejącym już demokratycznym jarmarku..
Pakiet ustaw zdrowotnych ustanawia ceny leków ustalane z góry i dowalanie kolejnych pieniędzy do bankruta, jakim jest państwowa służba zdrowia. To jest "reforma"?To jest kontynuacja głupoty, która istnieje od wielu lat.
"Pacjent będzie się czuł bezpiecznie w szpitalu niezadłużonym" No na pewno-, pani Ewo. Ale czy bezpiecznie będą czuli się podatnicy, którzy sfinansują pani fanaberie?
Wg mojej wiedzy działa to tak: szpital dostaje przydział na ilość przyjęć pacjentów, operacji itd..
Szpital przyjmuje pacjentów, a gdy wyczerpie się limit, to szpital przyjmuje dalej zamiast już nie przyjmować, za ten nad limit nikt nie zapłaci, więc szpital zaciąga długi, by leczyć ludzi. Za niedługo PanOwie sprywatyzują szpital, tzn zamienią go w spółkę. Po tym szpital nie bedzie dlugów robił, bo jak się wyczerpią limity po prostu nie będą Nas leczyć, bynajmniej na to na co się limity skończą. Jak ktoś planuje chorować to lepiej z początkiem roku. Zasiłek pogrzebowy tez ma zmaleć, więc lepiej umrzeć jeszcze w tym roku.
Szpital jest od leczenia , a nie od przynoszenia zysków !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wilos weź idź własny portal otwórz i pisz tam co chcesz. Albo daj się zaorać.
Oświadczam, że wcale nie denerwuje mnie wszechobecność i wszechmądrość WILOSA1.
i o prywatyzacji będzie coraz głośniej, coraz częściej słychać... i bardzo dobrze. Najwyższy czas uleczyć chory system zdrowia.
Oczywiście "kryzys" przyszedł skądś sam, nie wywołała go żadna władza, która od dwudziestu lat gnębi własny naród podatkami, biurokracją i stosownymi przepisami, żeby "dorżnąć watahę".
Czyli nas- jeszcze pracujących i walczących o życie istnienia w demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady społecznej sprawiedliwości.