Ciężarówka wjechała w autobus. 8 osób rannych
Samochód ciężarowy uderzył w tył autobusu linii 101 stojącego na przystanku przy ul. Powstańców na trasie Żory-Jastrzębie. 8 osób zostało rannych. Wypadek miał miejsce 6 października około 14:00.
Według ustaleń żorskiej policji kierujący samochodem ciężarowym marki Iveco, jadąc z Żor w kierunku Jastrzębia, nie dostosował prędkości do warunków drogowych. Kierowca wiozący 15 ton ziemi chciał ominąć stojący na przystanku autobus, jednak po drugiej stronie drogi również znajdował się autobus, z którego wysiadali pasażerowie. Chcąc uniknąć czołowego zderzenia mężczyzna, gwałtownie hamując, najpierw uderzył w tył stojącego autobusu, a następnie w betonową wiatę przystanku. W wyniku zdarzenia 8 osób zostało poszkodowanych, w tym jedna doznała urazu kręgosłupa, jednak po udzieleniu pomocy medycznej i opatrzeniu ran wszyscy zostali zwolnieni do domu.
Obaj kierowcy byli trzeźwi. Wypadek spowodował poważne uszkodzenia pojazdów oraz dwugodzinne utrudnienia w ruchu na trasie Jastrzębie-Żory.
Akurat przystanek na ławczoku jest na terenie Żor a nie Jastrzebia, jest tam już kupeee lat i jakoś nie widać żadnych zmian było tam wiele wypadków na tym luku ale na przystanku taki zdażył się chyba po raz pierwszy, chodź nie raz byłem świadkiem jadąc 101 jak kierowcy jadą na czołowe ale udaje im sie uratować. Może teraz po tym wypadku coś się zmieni, bo jak mówi przysłowie Mądry polak po szkodzie.
Trzeba podziękować osobom, które są odpowiedzialne za rozmieszczenie tego przystanku. Do UM trafiały nie raz pisma żeby zmienić lokalizację i przesunąć przystanek kilkadziesiąt metrów w stronę Jastrzębia. Nigdy nie widziałem przystanku bezpośrednio za tak ostrym zakrętem, bezpośrednio na skrzyżowaniu (ul. Partyzantów) i w dodatku bez zatoczki. Takie rzeczy tylko w Jastrzębiu - Zdroju, jednym z najbogatszych miast na prawach powiatu w PL!!!
no i jeszcze żeby ulokować przystanek w takim miejscu i praktycznie bez ZATOCZKI..... ŻENADA
Jchałem kiedyś 101 opóźniony około 10 min, rannym kursem kuchnia. I przyszedł do mnie pasażer z mordą, kuchnia, że gdzie byłem? Ja się do pracy śpieszę mówi, kuchnia. Powiedziałem, że rogatki były zamknięte, i że dwa towarowe jechały. To on jeszcze bardziej się darł, że co go to obchodzi, kuchnia. Tak na Bożka to z 10 minut opóźnienia było nie więcej bo jechałem pomału, bo droga nie za bardzo fajna kuchnia, a temu panu to chyba na Ruptawe się spieszyło kuchnia.
no trudno, droga do Żor jest w stanie katastrofalnym i musimy się liczyć z takimi zdarzeniami.
Musiało być dramatycznie. Najważniejsze, że wszyscy żyją.