Chciał skoczyć z dachu. Uratowali go policjanci
Jastrzębscy policjanci uratowali młodego mężczyznę, który usiłował targnąć się na życie skacząc z dachu 10 piętrowego bloku.
W sobotę rano oficer dyżurny otrzymał kilkanaście informacji o tym, że młody mężczyzna prawdopodobnie chce skoczyć z bloku przy ulicy Kaszubskiej.
Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol. - Policjanci w trakcie rozmowy z jastrzębianinem wykorzystali moment, gdy dzięki ich inicjatywie mężczyzna na chwilę zszedł z krawędzi dachu. Stróże obezwładnili 19-latka. By tego dokonać, mundurowi musieli użyć siły, ale dzięki temu zapobiegli tragedii - wyjaśniają policjanci.
W czasie nagocjacji z mężczyzną, na miejscu pojawiła się straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Został on otoczony opieką lekarską.
Eduardo, chętnie bym z Tobą pokonwersował. jeśli potrafiłbyś zrozumieć słowo pisane. Nigdzie nie mówiłem, że świat jest piękny, a ludzie idealni, wręcz przeciwnie, napisałem że wszyscy mamy problemy. Co to tego, że powinien się zabić, to też tak nie powiedziałem, dodałem tylko, że zamiast opieki medycznej powinien dostać pistolet. Jak chce się zabić - jego sprawa, nie powiedziałem, że powinien. To jest właśnie problem większości, nie potrafią czytać i wychodzą nonsensy. DO SZKOŁY!
Guri i Monotematyczność.
Rozumiem, że potrafilibyście powiedzieć to samo w twarz temu chłopakowi, albo jego rodzinie - niezależnie od powodów z jakich chciał targnąć się na swoje życie ? Że jest słaby, niepotrzebny i powinien się zabić bo nie pasuje do waszego świata pięknych, idealnych ludzi bez wad i słabości?
Widzę, że racjonalizm nie umarł. ~Monotematyczność wie o co chodzi w tym temacie. Dobrze, że nie wszyscy ludzie są nadwrażliwi. Trzeba umieć odróżnić prawdziwą tragedie ludzką, od zwykłego aktu głupoty. Ludzie zrozumcie, że on sam się chciał targnąć na swoje życie, przy okazji dostarczając niemiłego widoku. Co z psychiką dziecka po takim obrazie? Ten przypadek nie zasługuje na odrobinę zrozumienia, o współczuciu nie wspominając. 0 szacunku dla osobnika opisanego w artykule. Wszyscy mamy problemy, ale idąc ulicą nie widzę ludzi spadających z bloków. To on sam w sobie jest problemem
Poniekąd zgadzam się z ~Guri. Sama za lat dziecienych byłam świadkiem widoku osoby leżącej na betonowym chodniku, gdzie przed paroma chwilami ta osoba skoczyła z 10 piętrowego bloku. Ten widok pozostaje do końca życia. Nasza \'\'młodzież\'\' jest coraz gorsza. Bądź wyrastają z nich chuligani, bądź dzieci, które nie potrafią poradzić sobie z życiem. Mnie to nie obchodzi czy popełnią samobójstwo czy nie, to są po prostu ofiary losu. Jak wiedzą, że nie poradzą sobie w życiu, więc czemu mają z nim nie skończyć? Nie każdy ma silną psychikę.
Jak chce się zabić jego sprawa, niech to zrobi tak, żeby ludzie, a szczególnie dzieci na to nie patrzyli. Kończy swój żywot, trudno, po co ma psuć dzień innym?
Podeślij mi kiedy mam do tego psychologa przyjść. Z nim będę mógł porozmawiać na odpowiednim poziomie bo Ty patrzysz bardzo subiektywnie. Popatrz na taki przypadek z dystansu. Społeczeństwa, czy zupełnie obcych mu ludzi. Każdy ma problemy i nie chce patrzeć na to jak je \"przeżywa\".
Zamówiłem tobie wizytę u Psychologa
rosną pokolenia młodych zupełnie nie potrafiących sobie radzić z problemami młodych ludzi. To smutne :( Przecież z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Nawet jeśli na początku wydaje się że to koniec...
wracaj do zdrowia koleszko
Powinien dostać pistolet, zamiast opieki lekarskiej. W ogóle skąd pomysł, żeby brudzić chodnik swoimi flakami.. Ludzie patrzą.
co sie dzieje w tej polsce