Karetka, która była częścią śląskiego transportu na Ukrainę została podpalona w piątek wieczorem (3.03.). Policja ustaliła i zatrzymała podpalacza, którym okazał się 35-latek, mężczyzna był wcześniej karany.
Policja zabezpieczyła rozerwany pojemnik po dezodorancie. Śledczy ustalą, co doprowadziło do wybuchu, w wyniku, którego ranny został 28-letni mężczyzna, a zniszczeniu uległo mieszkanie. Na miejscu pracowało osiem zastępów straży pożarnej.
Ratownicy poszukują górnika, który został zasypany w chodniku podścianowym ściany 28 - 850 metrów pod ziemią.
Pojazd uprzywilejowany ma pierwszeństwo w każdym przypadku. Niestety nie wszyscy kierowcy wiedzą, jak się zachować na drodze, gdy widzą taki samochód.
Po raz kolejny okazało się, że Państwowa Straż Pożarna nie tylko gasi pożary, ale spieszy z pomocą także w innych sytuacjach. Przekonał się o tym 83-letni jastrzębianin.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został wezwany w sobotę do Jastrzębia-Zdroju. Mężczyzna miał zawał serca. Dlaczego nie przyjechała karetka?
Tuż przed godz. 1.00 w poniedziałkową noc pogotowie zostało wezwane na ul. Wielkopolską do kobiety, która straciła przytomność. Podejrzewano zatrucie tlenkiem węgla.
W poniedziałek w godzinach popołudniowych Państwowa Straż Pożarna otrzymała informację o tym, że mężczyzna uległ ciężkiemu wypadkowi, spadając z dachu. Zdarzenie miało miejsce na ulicy Wspólnej.
Osoby chcące uzyskać pomoc w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej nie mogą kierować się do budynku głównego jastrzębskiego szpitala przy al. Jana Pawła II, gdzie dotąd się mieściła. Została przeniesiona na ul. Krasickiego.
Mieszkańcy liczą na szybką pomoc ratownictwa medycznego, szczególnie w sytuacji ratującej życie. Nie bez znaczenia jest ilość karetek, jakimi dysponuje pogotowie ratunkowe. Niedługo Jastrzębie wzbogaci się o nowy pojazd.
Każdy, którego życie lub zdrowie jest poważnie zagrożone wzywa ratownictwo medyczne. Może jednak wiedza o tym, że za nieuzasadnione wezwanie karetki można zapłacić mandat nie jest już tak znana. Warto wiedzieć na co się narażamy w takich sytuacjach.
16-letni uczeń Liceum Ogólnokształcącego w ZS 3 bez wahania podjął reanimację starszego mężczyzny, który nieprzytomny leżał w pobliżu szkoły.
Rodzice dzieci, u których nastąpiło nagłe narażenie utraty życia lub zdrowia, są zdezorientowani, często nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Ostatnio jeden z mieszkańców zwrócił się do policjantów, ponieważ odmówiono mu przyjazdu karetki do dziecka.
Jastrzębskie pogotowie ratunkowe nie narzeka na brak pracy. Mieszkańcy często korzystają z jego pomocy.
W sobotę wczesnym popołudniem mężczyzna znajdujący się na przystanku przy ul. Cieszyńskiej zasłabł. Konieczna okazała się reanimacja.
Stacja pogotowia ratunkowego ma nową siedzibę. Znajduje się ona przy al. Jana Pawła II 9. Koszt jej uruchomienia to ok. 5 mln zł.
O dużym szczęściu może mówić kobieta, która w sobotę na osiedlu 1000-lecia przewróciła się na chodniku. Została jej natychmiast udzielona pomoc przez przebywających w okolicy strażaków.