Przeszli 63-kilometrową trasę "Marszu Śmierci"
Grupa kilkunastu osób m.in. z Jastrzębia, Rybnika i Wodzisławia przeszła trasą z Oświęcimia do Wodzisławia, tą samą którą w 1945 maszerowali więźniowie obozu Auschwitz.
5 styczia o ósmej rano spod bramy obozu Auschwitz-Birkenau wyruszyła wyprawa. Trasa miała 63 kilometry i prowadziła m.in. przez Brzeszcze, Pszczynę, Pawłowice, Jastrzębie, Mszanę aż do Wodzisławia Śląskiego. Jej przejście zajęło uczestnikom dwa dni. Uczestnicy marszu zatrzymywali się przy pomnikach upamiętniających śmierć więźniów obozów koncentracyjnych.
Jak zapowiadają uczestnicy wyprawy, na czele z inicjatorem Janem Stolarzem, w przyszłości będą chcieli wyruszyć ponownie. Liczą, że następnym razem będą szli w większej grupie.
W styczniu 1945 roku w obozie w Oświęcimiu zarządzono ewakuację ponad 50 tysięcy więźniów. W czasie ewakuacji zmarło co najmniej 600 osób. Po przybyciu do Wodzisławia więźniów załadowano do pociągów i wywieziono w głąb III Rzeszy. W czasie transportu zmarło kolejny 15 tys. więźniów.
kontakt:tadeuszwilk1@o2.pl
Bardzo chętnie poszedłbym (w następny rok), ale brak informacji o możliwości dołączenia ;)
Tadziu dziękuję za pozdrowienia. Pozdrawiam wszystkich uczestników marszu a szczególnie Pana Jana Stolarza inicjatora tak szlachetnego i podniosłego projektu . Mam nadzieje że za rok spotkamy się a frekwencja będzie o wiele większa.
Kazimierz Hojdys z Międzybrodzia Żywieckiego na zdjęciach to twardy góral,którego serdecznie pozdrawia \"gorol\" z Zagłębia Czerwonego.Chwila zadumy i refleksji na pewno w tym marszu wszystkim nam się przydała.
Myślę,że warto,a nawet trzeba szczególnie młodym ludziom przypomnieć,że byli swego czasu na naszej polskiej ziemi okupanci z Niemiec,którzy naszym rodakom zgotowali piekło.Jako chrześcijanie możemy im wybaczyć,ale nie wolno nam zapomnieć.My Polacy cały czas musimy o tym pamiętać,że to właśnie narodowi socjaliści postawili sobie za cel wyniszczenie Narodu polskiego i dlatego stworzyli na ziemiach polskich niemieckie obozy koncentracyjne.
Jako uczestnik tego symbolicznego przemarszu chciałbym w szczególny sposób podziękować mieszkańcom Studzionki,którzy po wyczerpującym dniu przebytej drogi ugościli nas w swoich domach.Zapewnili nocleg i wyżywienie.Na drugi dzień w kościele parafialnym została odprawiona Msza św. w intencji ofiar Marszu Śmierci oraz o Boże błogosławieństwo uczestników tego upamiętniającego przemarszu.Mam nadzieję,że dzięki tej drodze,którą przeszliśmy przyczynimy się do \"uchronienia od zapomnienia tego niesłychanego wydarzenia nie mającego równego sobie w dziejach ludzkości\"
przydałoby się odnowić szlak na tej trasie, pomalować na nowo.