Miał rozmawiać o sąsiadach, jednak trafi do więzienia
W poniedziałek do dzielnicowych zgłosił się 49-letni jastrzębianin, który miał rozmawiać z funkcjonariuszami o nieporozumieniach z sąsiadami. Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany.
Sami policjanci przyznają w tym przypadku, że mężczyzna miał pecha. Podczas spotkania z mundurowym, wyszło bowiem na jaw, że mężczyzna ma do odbycia wyrok w zakładzie karnym.
Mężczyzna przyszedł w poniedziałek o 14:00 do Rewiru Dzielnicowych, gdzie miał umówione spotkanie. - Rozmowa z funkcjonariuszem miała dotyczyć nieporozumień sąsiedzkich - wyjaśniają policjanci i dodają: - Jakież było zdziwienie petenta, kiedy po wylegitymowaniu oraz sprawdzeniu w policyjnych bazach danych, okazało się, że jest on poszukiwany przez organy ścigania. Jastrzębianin, w związku z niezapłaceniem zaległej grzywny, musi teraz odbyć w więzieniu wymierzoną mu przez sąd karę - relacjonuje policja.
trza przyznać że miał ogromnego niefarta, z drugiej strony chciałbym zobaczyć jego minę... :)
a jeśli nie ma majątku lub nie chce poddać się pracy społecznej?
a jeśli nie ma konta to wystarczyło mu zlicytowć telewizor albo skierować do prac publicznych, a nie zamykać z kryminalistami.
Policja zamiast zamykać ludzi poszukiwanych to czkają aż sam się do niech zgłosi taka osoba
No i konflikt sąsiedzki rozwiązany!
a co jeśli nie ma konta jak Jarek, lub jest bezrobotny?
A ciekawe za co ta grzywna? Za przechodzenie na czerwonym? Bo jeśli tak, to facet pójdzie siedzieć za byle co. W normalnym kraju zdjęli by mu grzywnę z konta i już.
Tylko co robiły organy ścigania ? Facet normalnie sobie mieszka i gdy sam się nie pofatygował to do niego nikt by nie przyszedł .
kolejny przykład kretynizmu w narodzie :) \"kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada\"
Zwyczajnie nie chciał pewnie pamiętać to przy okazji mu policjant przypomniał :)
Hehe, nowy sposób na wyłapywanie \"petentów\". A tak poważnie to jego wyraz twarzy musiał być bezcenny.