Śmiertelne zatrucia alkoholem z Czech
W ostatnich dniach głośno jest o skażonym alkoholu z Czech. W związku z bliskością czeskiej granicy istnieje niebezpieczeństwo przedostania się alkoholu na tereny Jastrzębia i okolic.
Do obiegu został wprowadzony podrobiony alkohol. Sprzedawany był w butelkach, które wyglądały jak oryginalne produkty. Powyżej przedstawiamy zdjęcie, które pomoże rozróżnić. W przypadku zatrucia takiej osobie należy podać alkohol, np. wódka czy wino - zablokuje on wtedy działanie metanolu i da służbom ratunkowym czas na podjęcie podjęcie potrzebnych czynności.
W alkoholu jest zawarty metanol, który jest trujący dla człowieka. Nie różni się od wyglądem ani zapachem od etanolu. Od 8 do 10 gram spożycia metanolu powoduje utratę wzroku, a większa ilość śmierć.
W Polsce do tej pory nie odnotowano przypadku. Nasz region jest jednak najbardziej zagrożony, bowiem najwięcej przypadków odnotowano we wschodnich Czechach, m.in. w Ostravie i Havirovie.
Do dnia 13 września w Czechach odnotowano 17 przypadków śmiertelnych oraz ponad 30 ciężkich zatruć. Do Czech sprowadzono już norweskiego toksykologa, który dostarczył specjalne leki. W Czechach oraz sąsiedniej Słowacji wprowadzono już zaostrzenia dotyczące kontroli punktów w których sprzedawany jest alkohol.
I prosze mamy polski akcent http://www.tvn24.pl/czeska-prasa-metanol-z-polskiego-plynu-do-spryskiwaczy,277227,s.html
jastrzębskie sklepy monopolowe już dziś przeżywają oblężenie Czechów. Widać to w każdym jastrzębskim sklepie.
Jak widać na ilustracji etykieta jest porządnie wykonana na profesjonalnej maszynie, nikt by sobie trudu nie zadawał robić coś takiego gdyby alkohol miał być sprzedawany na mecie, na mecie każdy wie, ze kupuje bimber i mu etykietki nie są potrzebne. Ten psedolikier był produkowany dla sklepów, hurtowni.
Taaa, sprawdzane, jak niby sprawdzane i co to znaczy porządny sklep?
W porządnych sklepach tego alkoholu nie było bo tam to jest odpowiednio sprawdzane.
To nie za grosze i nie na metach, tylko za normalną cenę w sklepach było sprzedawane.
Dzisiaj całkowicie zakazano sprzedaży wysokoprocentowego alkoholu.
Po co kupywali lewiznę za grosze?
to nie jest żadne byle co, bo to jest dosć tradycyjny likier czeski, zwany kiedyś rumem, i jak się okazuje w przynajmniej jednym ze sklepów był sprzedawany. Także kupowli sobie tradycyjny wyrób w sklepach i poumierali. W Czechach widać w pewnych kwestiach bajzel taki jak u nas.
Jo to zawsze pija tyn metylowy, zawsze mnij gowa po tym nawalo a i tak fest rzigać sie ni chce.
jak piją byle co to tak mają
@alan - ten ich rum teraz nazywa się likier, po wstąpieniu Czech do UE nie mogą nazywać tego wyrobu rumem, bo wg unijnego prawa rum może być produkowany tylko z trzciny cukrowej, a Czesi produkowali to z buraków.
alkohol to się sprowadzało z Czevh, jak najbardziej, ale 15 lat temu, gdy był tańszy. Już wtedy na masową skalę sprzedawali w sklepach podróby, tyle, ze nie trujące. Sprzedawali n.p. wódkę z polskimi etykietami, która waliła jakimś spirytusem przemysłowym i nienadawało się to do picia...
Ja piję tylko whisky Teacher\'s i palę tylko Partagasy
No ryle wczorej na grubie już o tym godoli
żule się potruły i wielkie halo
No no, ciekawe jak tam się ma sławny u nas rum ;D