Akcja "Znicz 2012": 3 kolizje, 1 nietrzeźwy kierowca
W niedzielę zakończyła się ogólnopolska akcja policji "ZNICZ 2012". Przez pięć dni policjanci czuwali nad bezpieczeństwem na drogach. Na terenie Jastrzębia-Zdroju akcja przebiegała dość spokojnie.
Działania prowadzone były od środy do niedzieli. Policjanci kierowali ruchem, a także patrolowali rejony cmentarzy oraz parkingi. Nad bezpieczeństwem osób odwiedzających groby bliskich czuwało w sumie 177 jastrzębskich policjantów oraz 30 funkcjonariuszy straży miejskiej.
- W ciągu pięciu dni doszło do pięciu niegroźnych kolizji, w których na szczęście nie ucierpiała żadna osoba. Poza tym stróże prawa zatrzymali jednego nietrzeźwego kierującego, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - informuje jastrzębska komenda.
Do zatrzymania nietrzeźwego kierowcy doszło w sobotę na ulicy Cieszyńskiej. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości okazało się, że 48-letni kierujący samochodem marki Volkswagen Polo miał w organizmie blisko promil alkoholu.
- Ponadto, jastrzębianin nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności - informuje policja.
Marku gdybym tak nagminnie łamał przepisy jak piszesz to już dawno odebrano by mi \"papiery\" gdyż wyczerpały by mi sie punkty karne a ponowny egzamin też kosztuje zdrowia i pieniędzy.A z policja dobrze żyje bo staram się nie łamać właśnie przepisów.
Taksówkarz może być zadowolony z działań policji, bo wiadomo, że taxi nagminnie łamie przepisy i dobrze żyje z policją.
Andrzeju nie bądż aż tak złośliwy wobec policjantów którzy według mnie działali dość sprawnie w czasie tegorocznej akcji \" Znicz \"i rozważania na temat chodników,nie włączonych świateł czy rozmów między panami nie były aż tak istotne w tym szczególnym dniu.
Jaka akcja \"Znicz 2012\"? Samochody spokojnie , obok stojących policjantów wjeżdżały pod cmentarz od strony ul. Podhalańskiej , pomimo znaku \"Zakaz ruchu\". Policjanci nie reagowali nawet jeżeli tuż przed nimi , przed przejściem dla pieszych zatrzymywał się samochód bez włączonych świateł. Najczęstszy widok to policjant zajęty rozmową z kolegami lub znajomymi. Na Wielkopolskiej samochody spokojnie parkowały na całej szerokości chodników i na przejściach dla pieszych, pomimo przejeżdżających patroli, które tradycyjnie nic nie widziały. Jesteśmy już jednak przyzwyczajeni, ze policja nic nie widzi i nic nie słyszy.