Chciała uniknąć zatrzymania udając chorobę
Policja zatrzymała mieszkankę powiatu wodzisławskiego, która po pijanemu prowadziła samochód. Aby opóźnić badanie alkomatem kobieta udawała ból wyrostka robaczkowego.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godziną 13:00. Policja otrzymała zgłoszenie od kierowcy, który podejrzewał, że siedząca za kierownicą opla astry kobieta może znajdować się pod wpływem alkoholu. Dzwoniący powiedział, że kierująca jechała całą szerokością drogi, aż w końcu uderzyła w krawężnik. Patrol zatrzymał kobietę na ulicy Okrzei. Po zatrzymaniu kobieta stwierdziła, że wymaga pomocy lekarza. Wszystko po to, by opóźnić badanie na zawartość alkoholu w organizmie.
- 50-latka skarżyła się na ból związany z atakiem wyrostka robaczkowego, dlatego na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Kiedy okazało się, że kobieta nie wymaga jednak hospitalizacji, poddano ją badaniu na alkomacie, które wykazało u niej, bagatela, przeszło dwa i pół promila - informuje policja.
Za jazdę pod wpływem alkoholu może ona trafić do więzienia na dwa lata.
To debil z Jastrzębia ma rekord 4 a może nawet 5 promili. Wpadł przez przypadek, bo chyba nie włączył kierunkowskazu gdy zakręcał. Dzielni Strażnicy Miejscy pojechali za nim, a gdy się zatrzymał chcieli go upomnieć. Wtedy zionął na nich alkoholem. Gdy kazali mu dmuchnąć, uznali to za błąd. Badanie krwi wykazało, że alkomat mają w porządku.
Ciekaw jestem co się dalej dzieje z tym niepoczytalnym osobnikiem. Bo człowiekiem on nie jest na pewno, jeśli ryzykuje życiem niewinnych ludzi. Ta kobieta też jest zwykłym bezmózgowym żyjątkiem.
dobre, dobre :)
mam wrazenie że wszyscy pijacy z SWD wpadają do nas se poszaleć na drogach - mało się słyszy aby ktoś na SJZ miał taki stan lub spowodował wypadek w powiecie wodzisławskim a na odwrót to strasznie dóżo tego.
czy ten robaczek rozklada cukry na alkohole ?