Pożar piwnicy, zadymienie klatki i uwięziona sarna
Jastrzębscy strażacy interweniowali w weekend na ulicy Wrocławskiej i Turystycznej. Ich pomoc była także potrzebna w szpitalu, gdzie pomagali wydostać się z ogrodzenia sarnie.
W sobotę na ulicy Wrocławskiej, około godziny 6:00 zaniepokojeni mieszkańcy bloku wezwali Straż Pożarną. Powodem zgłoszenia był wyraźny zapach spalenizny unoszący się na klatce schodowej. Kiedy na miejsce przybyli strażacy, okazało się, że zadymienie nie jest duże. Interwencja zakończyła się tylko przewietrzeniem klatki.
W niedzielę na ulicę Turystyczną wysłane zostały trzy wozy strażackie. Około godziny 10:10 doszło tam do pożaru piwnicy. Unoszący się gęsty dym zmusił strażaków do użycia aparatów oddechowych. Ogień strawił rzeczy znajdujące się w jednym z pomieszczeń, a także uszkodził kanalizację i instalację elektryczną. Naprawieniem szkód zajęło się wezwane na miejsce pogotowie awaryjne spółdzielni. Szkody poniesione w wyniku pożaru oszacowano na 2500 złotych.
Strażacy interweniowali także na terenie Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w poniedziałek około godziny 7:30. Powodem ich wezwania była uwięziona w ogrodzeniu sarna. Zwierzę udało się oswobodzić, a pomoc obecnych na miejscu pracowników schroniska nie była konieczna. Sarna o własnych siłach odbiegła z miejsca zdarzenia.
biedna suczka
Sarny często się pojawiają w tych rejonach, chodzą po lesie i po polach na Ruptawie, widzą OWN, wydaje im się, ze to dziki, duży las, więc przychodzą. U mnie na działce były, mam działkę koło OWN, zeszłej zimy. Nie wiem jak się dostały, pewnie płot był uszkodzony. Jadły ścięte gałęzie.
Miesiąc temu sarna biegała w nocy po Al, Jana Pawła.. Potem ja taxówkarz przejechał.
pobiegła do Biedronki po paszę w promocji, jak większość mieszkańców miasta
A gdzie odbiegła sarna w centrum miasta ? Do siedziby JSW ?