Policjanci złapali złodzieja, gdy wychodził ze sklepu
W trakcie patrolowania jednej z dzielnic miasta, policjanci złapali 44-letniego mężczyznę, który włamał się do pawilonu handlowego. Zauważyli go, kiedy próbował się wydostać ze sklepu.
Pod koniec ubiegłego tygodnia, podczas patrolowania ulicy Podhalańskiej funkcjonariusze usłyszeli alarm. Okazało się, że włączył się on w jednym z pobliskich pawilonów handlowych.
- Podczas sprawdzania zabezpieczeń, z tyłu sklepu mundurowi zauważyli wybite w oknie szyby, przez które próbował wydostać się mężczyzna. Okazało się, że 44-latek włamał się do sklepu po kilka par spodni oraz skarpetki - informuje policja.
Po przewiezieniu mężczyzny do aresztu, sprawdzony został jego stan trzeźwości. Alkomat pokazał u niego prawie 2 promile w wydychanym powietrzu. Jak ustalili funkcjonariusze, 44-letni jastrzębianin pod koniec września włamał się również do biura zakładu kamieniarskiego. Zabrał stamtąd wiertarkę, wiertła i taczkę. Wartość skradzionych przez niego rzeczy szacuje się na 1000 złotych. Za przestępstwa popełnione w ramach tzw. recydywy grozi mu nawet 15 lat pozbawienia wolności.
A mogli go zastrzelić i nie wykorzystali szansy uwolnienia społeczeństwa od osobnika, który całe życie przeżyje w pudle. Potem wyjdzie, ten pensjonariusz żyjący z naszych pieniędzy o celowo komuś zrobi krzywdę, żeby powrócić do swego miejsca stałego zamieszkania. Ja się na to nie zgadzam.
Wziął sprawy w swoje ręce, tak jak to kiedyś Jacek Kuroń zalecał w swoich pogadankach propagandowych za rządu Mazowieckiego i Kiszczaka.
Wszystkich drobnych złodziejaszków którzy kradną z biedy to byście pozamykali na dożywocie a taki Wałęsa który rąbnął chociażby milion dolarów które przekazała Polonia amerykańska na Solidarność to taki Wałęsa jest dla wielu bohaterem.Wy jesteście gorsi od tego złodziejaszka.