Powiesił się na pasku. Uratowali go policjanci
W sobotnie popołudnie policjanci otrzymali informację o mężczyźnie, który chciał popełnić samobójstwo. Funkcjonariusze weszli do jego mieszkania w ostatniej chwili. Mężczyzna przeżył.
Zdarzenie miało miejsce 26 kwietnia na ulicy Wielkopolskiej. W jednym z mieszkań, 34-latek rzekomo chciał popełnić samobójstwo. Gdy policjanci weszli do środka zastali mężczyznę, który wisiał na grzejniku w łazience z zaciśniętym wokół szyi paskiem.
- Funkcjonariusze natychmiast odcięli desperata oraz przystąpili do udzielania pierwszej pomocy nieoddychającemu mężczyźnie. Dzięki podjętej reanimacji mężczyźnie przywrócono czynności życiowe, jednak w dalszym ciągu pozostawał nieprzytomny - informuje jastrzębska komenda.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało 34-latka do szpitala. Okazało się, że wcześniej tego samego dnia próbował pijany wyskoczyć z okna, ale w ostatniej chwili z parapetu ściągnęła go jego żona.
bo każdy pijak to złodziej
Kiedy czytam wpisy Cukiero, to jestem za aborcją i stosowaniem środków antykoncepcyjnych.
i po co ?
Najważniejsze, że tylko pijany, a nie jakiś ćpun nielegalny.
Powiesił się, ale go uratowali? Temat wiadomości niezgodny z informacją...
No to mamy kolejną, coroczną falę samobójstw w Jastrzębiu...
Śmierć przez powieszenie polega na przerwaniu rdzenia. Jakby chciał się zabić to by to zrobił, a nie pajacuje.
No i znowu policja człowiekowi zniszczyła życie. Durne to i bez wyobraźni.
poddać detoxowi, potem zawieść do czubków na kilka miesięcy, a zaleczenie niech zapłaci z własnej kieszeni.
Ale te chłopy głupie że brak słów.