Jazda motocyklem zakończona wypadkiem
16 lipca, po godzinie 20:00 doszło do wypadku na ulicy Granicznej. Kierowca motocykla stracił panowanie nad jednośladem i uderzył w barierki ochronne. 26-latek trafił do szpitala. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdu.
Policjanci ustalili, że 26-letni kierowca motocykla marki Honda, poruszając się w kierunku Alei Piłsudskiego, prawdopodobnie jechał z nadmierną prędkością. Mężczyzna stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w barierki ochronne. W wyniku wypadku mężczyzna doznał złamania ręki i trafił do pobliskiego szpitala. Jastrzębianin w ogóle nie posiadał uprawnień do prowadzenia jednośladu.
Po co ta dyskusja, skoro widać, że motocyklista nie miał ani uprawnień, ani umiejętności?
\"jeżdże od dziecka\"... jak widać rodzice kolesia z artykułu mieli podobne podejście; \"kupimy mu motór, niech się sam nauczy, zaoszczędzimy na dodatkowych jazdach i opłatach za egzaminy. będzie taniej\". Być może miałeś po prostu więcej szczęścia kolego...
mam nadzieję że dostał pałą od policjantów
Mimo wszystko jest różnica...i jest różnica między tymi, którzy chcą nauczyć się jeździć na kursie, a nie samemu... Nauczyć jeździć, nie zdać....Dlatego też egzaminatorzy są od tego, żeby nie tylko dawać uprawnienia,ale też oblewać kursantów...
A co ma prawojazdy do umiejętności? miałeś okazje odbyć taki kurs? jeżdze od dziecka , prawojazdy A1, A, na kursie jedyne co usłyszałem \" nie będziemy uczyć sie jeździć, uczymy sie zdać egazmin\' i teraz pomyśl ze ktoś z 20 paro konnej Hondy wsiada na 600tke o mocy 120 koni. ale tak, ważne ze ma uprawnienia wtedy jest klasa i umie jeździć:)
Pewnie jeden z tych mądrali, który się wypowiadał na temat poprzedniego wypadku; \"brak uprawnień nie świadczy o tym, że ktoś nie potrafi jeździć\". Tak to leciało?
Przecież codziennie Podhalańską i Piłsudskiego mkną motocykle z prędkościami przekraczającymi 100 km/h , a le mundurowi wolą nic nie widzieć i nic nie słyszeć.