Dobiegli do Mauthausen i uczcili pamięć Sławika
Sztafeta pokoju, który wyruszyła z naszego miasta kilka dni temu, dobiegła w minioną sobotę do Mauthausen. Celem było upamiętnienie Henryka Sławika, jastrzębianina, który w czasie II wojny światowej pomógł wielu Żydom.
Uczestnicy sztafety przebiegli 462 kilometry do austriackiego obozu w Mauthausen. Na miejscu biegaczy przywitali m.in. przedstawiciele ambasady, władz województwa śląskiego i miasta Jastrzębie-Zdrój, Polonii, harcerze. W kilku miejscach na terenie obozu, jak również przy krematorium w Gusen zostały złożone kwiaty i zapalone znicze.
Henryk Sławik, pochodzący z Szerokiej jastrzębianin, pomógł w czasie II wojny światowej wielu Żydom. Wyrabiał dla nich dokumenty z polsko brzmiącymi nazwiskami. Został za to powieszony w obozie w Mauthausen. Pośmiertnie otrzymał tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogliśmy tego dokonać i w sposób sportowy podziękować Henrykowi Sławikowi za te wszystkie rzeczy, które uczynił dla świata. Szczególnie w tym trudnym czasie, kiedy pokój jest tak bezcenny, my mieliśmy na ustach cały czas hasło "pokój", co zresztą jest napisane na pałeczkach - powiedział Augustyn Jakubik, uczestnik sztafety biegowej.
Za ściągnięcie koszulki w tak szczególnym biegu powinna być dyskwalifikacja ale możemy wybaczyć tym razem i prosić o rozwagę .Pozdrawiam serdecznie.
Kinasiewicz mógłby kupić sobie nowy garnitur, bo w tym uczył historii już 20 lat temu