Zderzenie dwóch osobówek i autobusu
Na ul. Armii Krajowej doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych i autobusu. Trzy osoby zostały ranne i przewiezione do szpitala. Nic poważnego im się nie stało.
Zdarzenie miało miejsce 9 grudnia przed godziną 13:00. 57-letni kierowca volkswagena golfa, jadąc ulicą Kasztanową w kierunku 1 Maja, nie zastosował się do znaku "stop" i nie udzielił pierwszeństwa jadącemu autobusowi.
- Doszło do zderzenia obu pojazdów, w następstwie którego volkswagen siłą bezwładności uderzył w toyotę, która dojeżdżała do skrzyżowania. W wyniku zdarzenia do szpitala trafił kierowca i pasażerka golfa oraz 40-letnia kierująca toyoty - informuje policja.
Po konsultacji medycznej wszyscy zostali zwolnieni do domu. Uczestnicy kolizji byli trzeźwi.
Żeby emeryci jeździli tak jak zawodowi kierowcy to by wogóle nie było wypadków a tak to jest jak jest...
A co o wypadku koło eklerka około 19? Z tego co wyglądało to taksówkarz miał na szybie pajączka po potrąceniu pieszego.
Screen z rejestratora trasy!
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_oQ0H4SzJLWAIZIM1i0lhCE6uis2jZWEW.jpg
Czemu o tym nie ma żadnej informacji?
@AleDom, ciesze sie ze sa jeszcze rozsadni ludzie piszacy z sensem przez co podobadaja mi sie Twoje komentarze. Niestety wiekszosc pojecia nie ma o niczym a tutaj wylewa jedynie swoja frustracje. Wystarczy odrobine pomyslunku i mozna dojsc do wniosku, ze pojazd majacy 10-14m dlugosci o masie calkowitej czesto do 40t moze zachowywac sie na drodze nieco inaczej niz osobowka wazaca +/- 1000kg. Niestety u nas panuje przekonanie, ze kazdy jest mistrzem kierownicy czego na drogach nie mozna zobaczyc. Druga sprawa to braki w szkoleniach przyszlych kierowcow kategorii B o tym, ze jazda wiekszymi pojazdami, glownie w ruchu miejskim wymaga niejednokrotnie brania szerzej zakretow, wolniejszej jazdy i tak dalej i tak dalej co dla przecietnego niedzielniaka jezdzacego z domu do biedronki i do pracy jest nie do pojecia. Nie rozumiem czemu tak jest. Znam wielu ludzi, ktorzy jezdza zawodowo i wierzcie mi lub nie ale dla nich wcale nie jest przyjemnoscia pchanie sie przez wioski, miasta, miasteczka i tak wyklinane jak tutaj obwodnice sa dla nich wielkim ulatwieniem. Ci ludzie nie jezdza turystycznie tylko PRACUJA a ich czas pracy jest scisle okreslony i kontrolowany.
Co do kwestii statystyk to nie ma wiekszych klamstw niz one ;) Statystycznie wiele jest wypadkow z udzialem duzych pojazdow jednak procent ich winy jest baardzo skromny.
A po trzecie to z tego co widac na zalaczonym obrazku kierowca autobusu jechal prawidlowo, to pod niego wjechal jakis osobak, ktory nie zastosowal sie do znaku STOP. Pozdrawiam myslacych..
@gość z 10.12.2014 12:50: No, jak widać na powyższym obrazku. To, że zawodowi kierowcy powodują więcej wypadków niż kierowcy osobówek to mit - statystyki temu przeczą. Jasne, wszędzie można znaleźć kilku wariatów, ale wypadki najczęściej powodują samochody osobowe. Wśród kierowców zawodowych należy rozróżnić Polaków i np. Litwinów, ale dla was \"TIR\" to \"TIR\". W naszym regionie na przestrzeni kilku lat było trochę wypadków z autobusami czy ciężarówkami - i najczęściej (o ile nie zawsze) winni byli kierowcy osobówek. A to na Cieszyńskiej ktoś wjechał na przeciwległy pas i uderzył w autobus a to ktoś na Kasztanowej nie zatrzymał się przed STOPem i wpadł na autobus. Z drobniejszych rzeczy było przerysowanie całego boku autobusu na skrzyżowaniu nieco dalej, gdzie właściciel BMW wyprzedzał z prawej autobus zatrzymujący się na przystanku (ciasne skrzyżowanie, zakręt trzeba było wziąć autobusem nieco szerzej, więc przez ułamek sekundy zrobiło się trochę luzu po prawej stronie). Zawodowi kierowcy w większości mają pojęcie o możliwościach i gabarytach swojego pojazdu - gabaryty mogą być problematyczne np. na ciasnych skrzyżowaniach. Autobusy i ciężarówki nie pokonują zakrętów jak osobówki, miejcie to na uwadze. Piesi i rowerzyści według was pewnie też nie umieją chodzić czy jeździć, wszystkie wypadki to ich wina. Akurat tu każdy może spróbować zobaczyć jak to wygląda z drugiej strony. Przejdźcie przez Zdrojową czy Arki Bożka (przejścia bez świateł) wtedy, kiedy jest największy ruch (fala górników jadących na kopalnię / sobota rano przy targowisku). Przejedźcie się rowerem. Czasami warto spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa i postawić się w sytuacji kogoś innego.
@Zawodowy kierowca-a tacy\"mądrzy\"jak ty, powinni być badani psychiatrycznie co miesiąc!
Właśnie dlatego że mamy robić do 67 lat to po 50-tce powinny być robione badania.
zawodowy kierowco - będziesz pracował za kółkiem do 67. roku życia, tak dla przyPOmnienia
Zawodowy kierowca nie powinien zabierać głosu, to właśnie zawodowcy stanowią największe zagrożenie. Dla nich np. linia na jezdni to tylko sugestia i ścinają zakręty wjeżdżając na przeciwległy pas.
Podajcie pierwsze litery rejstracyjne aut.Ostatnimi czasami to głównie SWD sa sprawcami wypadków w tym rejonie.
Jak zwykle sprawcą wypadku jest jakiś niedowidzący emeryt....Po 50-tce kierowcy powinni mieć robione obowiazkowe coroczne badania wzroku!!!