59-letni pracownik zmarł po przysypaniu ziemią
W trakcie prac ziemnych na ulicy Wrocławskiej doszło do śmiertelnego wypadku. Na 59-letniego pracownika osunęła się ziemia. Zmarł w szpitalu.
Wypadek wydarzył się 29 czerwca. W trakcie prac ziemnych z niewiadomych powodów osunęła się ziemia, która przysypała pracującego w tym momencie mieszkańca Rybnika. Na pomoc ruszyło dwóch pracowników, którzy poinformowali służby ratunkowe.
- Poszkodowanego przewieziono do szpitala, gdzie stan mężczyzny uległ pogorszeniu. Pomimo podjętych działań ratujących życie rybniczanin zmarł - informuje policja.
O zaistniałej sytuacji poinformowano Państwową Inspekcję Pracy. Wyjaśnieniem okoliczności towarzyszących nieszczęśliwemu wypadkowi zajmuje się jastrzębska Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej.
Zapewne na Czarno robil;(
widziałam to zdarzenie i nie wyglądało mi to na przysypanie ziemią... on wogole nie był brudny z ziemi:\\ strażacy spisali się rewelacyjnie a pani doktor z karetki wolniej iść nie mogła.
wyrazy współczucia dla rodziny, wierzyłam ze przeżyje...
Wyrazy współczucia rodzinie.
Mam takie same zdanie jak \"max\". Kto pozwolił kopać głęboko bez zabepieczenia. Chciałbym poznać nazwisko osoby, która była tak bezmyślna i nakazała takie prace bez zabezpieczenia. Ziemia zawsze może się usnąć. Wszystko aby taniej. A życie jest tylko jedno i nie ma \"return to game\".
Gdzie był nadzór nad robotami? Kto zlecił prace takiej firmie?
głębokie współczucie dla rodziny.
widziałem miejsce tragedii,i tak sobie myślę,że trzeba być kompletnym idiotą bez wyobraźni żeby pozwolić ludziom pracować w tak głębokich wykopach bez żadnego zabezpieczenia przed osunięciem się ziemi.przecież są tego typu zabezpieczenia używane na świecie również i w Polsce.niedawno takie prace związane z wykopami odbywały się wzdłuż ulicy warszawskiej,coś tam robili z instalacją wodną,rurociągami,ale tam mieli super zabezpieczenia typu rozpieraki hydrauliczne,grube osłony metalowe,które zabezpieczały pracowników w wykopie niemalże w 100 procentach.a tu co,jeszcze rano widziałem tych ludzi,mieli wtedy około metra wykopane i tak sobie mówię do żony,że jak zejdą trochę głębiej muszą robić zabezpieczenia,bo się zacznie robić niebezpiecznie(właśnie miałem na myśli osuwanie się ziemi).no i jeszcze tego samego dnia doszło do tragedii.
szkoda człowieka,i jeszcze raz współczucie dla rodziny.
pip,prokuratura i policja badają sprawę.według mnie tej tragedii można było uniknąć.pracownicy może wiedzieli o zagrożeniu,a może nie.może bali się odezwać\"postawić\"pracodawcy-wiadomo o pracę teraz ciężko.nie chcę być tu sądem,sędzią.ja laik wyczułem zagrożenie,a taka firma nie potrafi przewidzieć,że ziemia czasami lub bardzo często lubi się osuwać.dziwne zaniedbanie albo po prostu koszty,które wiążą się przecież z wielkim ryzykiem.
mieszkam w tym bloku i chociaż tego Pana nie znałem to czuje smutek,żal,bo ta śmierć według mnie nie powinna mieć miejsca.