Tegoroczne matury w Jastrzębiu poszły słabo
Tylko 69,9% maturzystów z Jastrzębia-Zdroju poradziło sobie z maturami. To lepiej niż rok temu (66,75%), ale mniej niż średnia w województwie śląskim, która wyniosła 75,7%. Średnia krajowa to 74%.
W tym roku w Jastrzębiu-Zdroju do matury przystąpiło 726 maturzystów. Egzaminy dojrzałości zdało 69,96%. To mniej niż średnia wojewódzka oraz mniej niż ościenne miasta takie jak Rybnik (76%), Żory (75,9%) czy Wodzisław (83,8%).
Z przedmiotów obowiązkowych jastrzębianom najlepiej poszedł język obcy. Wszyscy, którzy zdecydowali się na język niemiecki zdali go, natomiast podchodzący do języka angielskiego mogą pochwalić się zdawalnością na poziomie 94%. Język polski zdało 98,1% maturzystów, a matematykę 73%.
@ Brak avataraprecz z socjalizmem i kapitalizmem!
To nie mafia lecz głupole, którzy bezmyślnie dają swoje poparcie politykom obiecującym cuda. Nie potrafią sami myśleć i analizować. Nie znają rozumieją jak działa państwo i łykają wszelkie obietnice bez pokrycia. Popierajcie ich dalej a problemy Grecji będą problemami naszymi. Z tym, że my nie mamy Euro, więc nikt nie będzie chętny nam pomóc. A na nasze miejsce jest wiele krajów europejskich. Chętnie będą sprzedawać to co my produkujemy teraz innym państwom. Historia pokazuje jak łatwo jest zniszczyć gospodarczo każde państwo. Zrobiło to wielu królów i wiele rządów.
Brawo Prawdomówny! To jasne i krótkie przedstawienie życiowych faktów. Znam ludzi bez matur, którzy są bardzo cenionymi pracownikami dużych firm. Zarabiają bardzo dobrze, bo znają się na tym co robią znacznie lepiej niż absolwenci wyższych szkół, którzy coś tam słyszeli ale nie mają ani wyobraźni ani nie potrafią myśleć samodzielnie. Szkoła powinna być traktowana jak przekazywanie specjalistycznego narzędzia. Ale inteligencji nikt nie nauczy.
Prawde mowiac wiekszosc ludzi wcale nie potrzebuje matury a tymbardziej wyzszej szkoly. Poprawa jakosci zycia za sprawa wyzszego wyksztalcenia to mit a zdecydowana wiekszosc kierunkow to zupelnie niepotrzebnie, nic niewnoszace kilka lat zmarnowanego zycia. To przykre, ze mlodym ludziom wciska sie kit, ze bez matury beda nikim - to totalne klamstwo. Jesli ktos nie ma zamiaru ksztalcic sie w jakiejs specjalistycznej dziedzinie to powinien od razu po sredniej szkole szukac pracy a po tych pieciu latach moze juz odnosic spore sukcesy w momencie gdy rowniesnicy po studiach zaczynaja od zera i w wiekszosci przypadkow laduja na podobnych stanowiskach lecz za mniejsze pieniadze z powodu braku doswiadczenia w danej branzy.
Zeby jednak nie odbiegac od tematu odniose sie do ktoregos z komentarzy o slabej kadrze nauczycieli. Owszem, wiekszosc nauczycieli to gamonie, ktorzy skonczyli jeden z prostszych kierunkow jakim jest pedagogika i mysla, ze praca w szkole to latwy i przyjemny sposob na zycie - nie biora tego na powaznie i nie podchodza do swojej misji z sercem. Tu tkwi najwiekszy problem ale to dotyczy kazdej branzy, powtarzam kazdej! Jest jeszcze garstka Nauczycieli przez duze N, dla ktorych nauczanie to zyciowy cel, prawdziwa misja i podchodza do tej pracy z pelna powaga i sporym zapleczem przygotowanych rozwiazan i sposobow dotarcia do dzieci/mlodziezy - im nalezy sie uklon i Szacunek aczkolwiek tak jak napisalem takich jednostek trzeba szukac ze swieczka. Edukator chocby najlepszy nie jest wstanie wlac oleju do kazdej glowy. Bardzo wiele zalezy od samego ucznia i tego co wyniosl z domu. W sumie szkoda klawiatury na ten temat bo jak pokazuje zycie, wyksztalcenie i zdobyte papierki nijak sie maja do dalszych losow w zyciu. W szkole nie ucza jak zarabiac pieniadze i odniesc sukces tylko jak byc poslusznym i z pochylona glowa wykonywac polecenia. Serio pisze. MATURZYSCI GLOWA DO GORY. W zyciu liczy sie spryt, checi do pracy oraz najwazniejsze: pasja i marzenia, ktore nalezy realizowac a zycie staje sie piekne! Zaden smieszny swistek nie da Wam tego co osiagniecie sami idac pod prad ale z glowa i dobrym planem ;)
Pozdrawiam myslacych..
Mafia zarządzająca naszym państwem na polecenie mocodawców ma tutaj \"kształcić\" debili (na wzór amerykański) - nie myśleć, pracować na taśmie, aby żyło się lepiej np. szwabom...)
Ja ten egzamin zdałem totalnie nieprzygotowany. Nie chciało mi się uczyć, o kiepskiej kadrze nauczycielskiej nie wspomnę. Dlatego uważam nową maturę za test dla matołków. Ergo - 30% tegorocznych maturzystów nie poradziło sobie z testem dla matołków.
Widzę, że Belfer jest optymistą. Ludzie kończący prywatne uczelnie wyższe, prezentują niższy poziom niż maturzyści sprzed 1989 roku.
Pomyśleć, że aby zdać maturę wystarczy uzyskać 30 procent z każdego przedmiotu obowiązkowego w części pisemnej (język polski, język obcy, matematyka) i 30 procent z każdego przedmiotu obowiązkowego w części ustnej (język polski i język obcy). To nie matura, to śmiech na sali.
Podejrzewam , że starą maturę np.z roku \'83 zdało by jakieś 30%.
Kiedy się czyta komentarze takie jak \"xyz\" i \"xxx\" nie dziwi tak niski poziom matur (w końcu typowy uczeń ma podobny sposób myślenia).
A teraz zagadka: troje uczniów zdawało egzamin maturalny z trzech przedmiotów obowiązkowych (aby zdać maturę należy zaliczyć wszystkie). Pierwszy zdało 2 czyli 66,6%, drugi również 2 czyli też 66,6%. Trzeci podobnie. Zdawalność matury wcale nie wyniosła 66,6% tylko 0%. Jak to możliwe?
do xyz
Zapomniałeś o przedmiotach dodatkowych. To one obniżają średnią
Średnia z 100%, 98,1%, 94% i 73% to 69,9%. Matematyka pelna geba.
To widać, to słychać, to czuć.