Basia nie żyje? Wróżka wie co się stało z jastrzębianką
Do rodziców Basi Majchrzak z Jastrzębia-Zdroju, która zaginęła w 2000 roku w drodze do szkoły, zgłosiła się wróżka z Chorzowa. Twierdzi, że ich zaginiona córka nie żyje. Rodzice nie tracą nadziei na odnalezienie córki.
Basia Majchrzak wyszła z domu do szkoły w 2000 roku. Po tym czasie ślad po niej zaginął. Mimo trwającego śledztwa nie trafiono na żadne poszlaki pozwalające dowiedzieć się, co się stało. Niedawno rodzice Basi otrzymali list od wróżki z Chorzowa, która rzekomo wie, że ich córka nie żyje.
- Byliśmy zdziwieni. Ktoś po 16 latach się do nas odzywa i mówi, że córka nie żyje. Ja powoli tracę już nadzieję, mąż ją ciągle ma - mówi Małgorzata Majchrzak, matka.
Wróżka, Pani Halina, miała przy pomocy wahadełka i zdjęcia zaginionej poznać prawdę o Basi.
- Przyłożyłam wahadełko do zdjęcia tej dziewczynki, miałam je wycięte z gazety. Wahadełko odchylało się w lewo. To znak, że osoba ze zdjęcia nie żyje. Kilka razy to sprawdzałam - objaśnia kobieta.
Jak jednak mówi jastrzębska policja, taki list i zeznania Pani Haliny nie wnoszą nic do śledztwa, a Basia nadal pozostaje osobą zaginioną. - Nie przerwaliśmy czynności poszukiwawczych w tej sprawie - mówi Magdalena Szust, rzecznik jastrzębskiej policji.
co za durna wiedźma.rodzice wierzą,że córka żyje,i dobrze.swoje wycierpieli,zresztą tylko oni wiedzą przez co przeszli,a czarownica ze sznurkiem w ręku zakończonym żelastwem odbiera tym ludziom wszelką nadzieję.co za babsztyl,może jeszcze pieniądze wyciągnęła za swoją chorą psychikę?
jak przedstawi konkretne ,wiarygodne dowody,fakty i podzieli się tą wiedzą z policją to zobowiązuję się osobiście pojechać i wiedźmę przeprosić.
wahadelko?? buahahha ze ludzie w to wierza
Wahadełko to metody p. Macierewicza.