Eksplozje w lesie przy Podhalańskiej. Dwie osoby ranne
28 marca w nocy osoby mieszkające przy ul. Podhalańskiej mogły słyszeć eksplozje, które dochodziły z terenu lasu. Okazało się, że odgłos wybuchów to dźwięk wybuchających butelek po dezodorantach. Dwie osoby zostały nieznacznie ranne.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek około godziny 0:30. Strażacy otrzymali kilka telefonów od osób mieszkających przy ulicy Podhalańskiej. W pobliskim lesie słyszalne były wybuchy. Mieszkańcy myśleli, że były to wybuchające butle z gazem.
Po przyjeździe straży pożarnej na miejsce okazało się, że winne wybuchom były pojemniki po dezodorantach, które się zapaliły. Ogień strawił również prowizoryczne szałasy w których przebywają bezdomni. Dwie osoby zostały lekko poparzone, ale nie było konieczności ich hospitalizacji w szpitalu.
Co było przyczyną pojawienia się ognia? Strażacy mówią, że najprawdopodobniej było to zaprószenie ognia.
Przez wiele miesięcy nikt nie interesował się mieszkającymi tam ludźmi, zbierano za to kasę na Ukrainę i planuje się wydanie setek milionów złotych na organizację ŚDM.
Obóz treningowy terrorystów
jak byłem mały to robiliśmy takie \"eksplozje\", puste dezodoranty, ognisko i była zabawa, ale żadna straż do tego nie przyjeżdżała.