Wypadek na kradzionym motorowerze i ponad 2 promile alkoholu
Jechał bez kasku, pijany i na kradzionym motorowerze. W takim stanie uderzył w bok ciężarówki. 21-latek został odwieziony do szpitala.
Do wypadku doszło w dniu 3 listopada na skrzyżowaniu ulicy Orlej z Pszczyńską. 21-letni motorowerzysta stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z jadącą ciężarówką. Na miejsce natychmiast przyjechał patrol policji oraz zespół ratownictwa medycznego.
- Nie dość, że kierowca podróżował bez kasku, to jeszcze okazało się, że był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile. To jednak nie wszystko. Szybko wyszło na jaw, że w związku z wcześniejszą jazdą pod wpływem alkoholu, sąd orzekł wobec 21-latka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, obowiązujący go do 2019 roku. Co więcej, motorower którym jechał mężczyzna tego samego dnia został skradziony mieszkańcowi Pawłowic. O dalszym losie 21-latka zdecyduje sąd. Grożą mu 3 lata więzienia. Sprawę kradzieży jednośladu wyjaśniają pszczyńscy stróże prawa – informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Ja bym go wyrzucił z najwyższego piętra szpitala i powiedział, że wypadł. Jego następna jazda może się skończyć śmiercią niewinnej osoby. Takich trzeba kasować a nie leczyć i obiecywać spędzenia najwyżej 3 lat w Szerokiej.