W Jastrzębiu powstanie wytwórnia asfaltu. Mieszkańcy się boją
Na terenie miasta inwestor zamierza wybudować wytwórnię mas bitumicznych, czyli popularną asfaltownię. Mieszkańcy Jastrzębia Górnego zastanawiają się, czy takie przedsięwzięcie nie wpłynie na nich negatywnie. Miasto zapewnia, że przedsiębiorca zastosuje odpowiednie rozwiązania technologiczne.
Inwestor z Rybnika ubiega się o pozwolenie na budowę asfaltowni, która ma znajdować się przy ulicy Dębina. Jak zapewnia Urząd Miasta z informacji, które do niego wpłynęły wynika, że usytuowanie przedsięwzięcie nie stanowi zagrożenia dla środowiska a zasięg jego oddziaływania będzie minimalny. Nie przewiduje się również negatywnego wpływu wytwórni na stan powietrza. Przedsięwzięcie powinno więc funkcjonować bez szkody dla mieszkańców.
Jednak radny Ryszard Piechoczek zwraca uwagę na to, że najprawdopodobniej ten sam inwestor prowadził swoją działalność na terenie gminy Mszana i rozwiązano z nim umowę. Powodem miały być uciążliwości dla mieszkańców, polegające na smrodzie, który wydobywał się z zakładu.
Jastrzębski magistrat nie otrzymał informacji o problemach przedsiębiorcy w innych miejscowościach. W karcie informacyjnej inwestycji znalazł się tylko fragment o możliwych konfliktach społecznych, mających podłoże pozamerytoryczne.
Jak mówi radny Piechoczek, który złożył interpelację w tej sprawie, dla mieszkańców z ulicy Dębina problemem jest funkcjonowanie asfaltowni, ale przede wszystkim transport z niej wyprodukowanego produktu Będzie odbywał się tuż pod oknami domów. A jedyna w tym rejonie droga dojazdowa - ul. Dębina - już jest zakorkowana, ponieważ w pobliżu znajduje się wysypisko odpadów.
- Nie chodzi o to, aby być przeciwko przedsiębiorcy i jego inwestycji. Jeśli jednak już musi ona powstać, to należy jednak wszystko zorganizować tak, aby nie cierpieli na tym mieszkańcy. Jeśli nasze władze wyegzekwują od właściciela asfaltowni wszystkie obowiązki związane z ochroną środowiska, produkcją i transportem, to zminimalizują negatywne oddziaływanie na społeczność lokalną - mówi radny Piechoczek.
W magistracie wyjaśniają, że jest to jedyna droga w tym rejonie, a transport ma odbywać się z zachowaniem przepisów prawo o ruchu drogowym oraz o transporcie drogowym. Trudno też zabronić komukolwiek korzystania z drogi publicznej.
Wiecie co mówi ta inwestycja? Ona odpowiada żywotnym potrzebom naszego społeczeństwa to jest inwestycja na miarę naszych możliwości wiecie co my robimy tą inwestycją? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas załatwione i to nie jest nasze ostatnie słowo
Sprzedać pkm temu inwestorowi, a na miejscu zajezdni wybudować tą asfaltownię. Dojazd jest i pkm będzie z glowy.
Miasto się rozwija
Niech wyp......... z tym asfaltem do Rybnika
Ile miejsc pracy da inwestor reszta się nie liczy zdrowie mieszkańców schodzi na drugi plan to może być katastrofą ekologiczna