Uderzył w autobus i uciekł. Ukrywał się u znajomej
Ponad promil alkoholu w organizmie miał 21-latek, który spowodował kolizję z autobusem komunikacji miejskiej i uciekł z miejsca zdarzenia. Wkrótce jednak policjanci zatrzymali sprawcę, który ukrywał się w mieszkaniu znajomej.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, tuż po godzinie 7.00 na ulicy 11-go listopada. Oficer dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż doszło tam do kolizji osobówki z autobusem komunikacji miejskiej, a sprawca tego zdarzenia uciekł.
- W oparciu o relacje świadków, policjanci drogówki rozpoczęli poszukiwania sprawcy, który oddalił się z miejsca czarnym, sportowym samochodem. W wyniku zdarzenia, kierujący uderzył kołami w krawężnik i przedziurawił dwie tylne opony, odjeżdżając na samych felgach. Już po chwili, na ulicy Mazurowiec stróże prawa odnaleźli porzucony samochód z zerwanymi tylnymi oponami z felg oraz wgnieceniami na karoserii samochodu. Mundurowi ustalili, że kierowcą alfy romeo był młody mężczyzna, podróżujący z kobietą. W jednym z mieszkań przy ulicy Śląskiej, stróże prawa zatrzymali właściciela pojazdu. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad promil. Pasażerka pojazdu potwierdziła, że samochodem kierował jej znajomy, który brał udział w kolizji. Teraz o dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 2 lat więzienia - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Na drodze trzeba być zawsze bardzo czujnym.
21 letni mistrz kierownicy w alfa romeo,pytam się gdzie są nieoznakowane radiowozy codziennie na aleji jana pawła wyścigi głupków w starych szmelcwagenach ,policji ni hu hu,braki kadrowe?
Dobra znajoma że pozwoliła koledze jechać po pijaku i jeszcze w dodatku wsiadła do samochodu. Zamiast mózgu to ma sieczkę w głowie bo narażała się na śmierć lub kalectwo jakby był poważniejszy wypadek. Ta koleżanka też powinna być odpowiednio ukarana bo wsiadła do samochodu z pijanym kierowcą!!!
Powinno się zacząć od wypłacenia odszkodowania MZK, za nieczynny autobus i jego naprawę. Koszt, jakieś 10 tysięcy.
hahaahahahaha znajoma ile ma latek mrrrrr brrrrrr