Ks. Czernecki: "Kochani górnicy służcie nadal z honorem"
W niedzielę, w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju odbyła się uroczysta Msza Święta w intencji tragicznie zmarłych górników. Wzruszające kazanie wygłosił ksiądz prałat Bernard Czernecki.
W uroczystej Mszy Świętej w intencji górników wzięły udział władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, parlamentarzyści, związkowcy, kierownictwo kopalń oraz rodziny tragicznie zmarłych pracowników, do których wielokrotnie zwracał się ksiądz prałat.
- Bardzo nas boli, jeszcze krwawiące, jeszcze świeże, niezagojone rany po tych, którzy tak tragicznie odeszli. W jednych rodzinach radość z ocalenia, w innych gorzki płacz po utracie miłości, po utracie przyjaźni, a jeszcze w innych niepokój o zdrowie tych, którzy są poranieni - powiedział podczas kazania ks. prałat Bernard Czernecki, duszpasterz górników.
- Do kopalni trzeba wchodzić z czystą duszą, bo nigdy nie wiadomo, czy tam nie zostanie się na zawsze. Dziś po tak wielkiej katastrofie na kopalni Zofiówka, przez zapłakane oczy, przez krwawiące serce, przez zbolałą duszę, nie widzimy nieba, bo zapatrzyliśmy się w ziemię. A ja wierzę w świętych obcowanie i odnajduję wszystkich tych górników pośród błogosławionych, bo zginęli w pracy, w służbie dla innych - dodał duszpasterz górników.
Ksiądz prałat Bernard Czernecki zwrócił się także do ratowników górniczych. Docenił ogromny wysiłek i poświecenie, jakie włożyli, aby ratować swoich kolegów. Podziękował również zarządowi Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
- Bardzo serdecznie pragnę podziękować panu prezesowi Danielowi Ozonowi, za ojcowską postawę w ciągu całej akcji ratowniczej, to był bardzo budujący wszystkich przykład, za to wielki szacunek. I wielki szacunek, że spółka nie chce żyć tylko wspomnieniami, czy dzisiejszym dniem, ale robi tak dużo, by zdobyć Polskę dla przyszłości górnictwa, dla naszych dzieci i dla naszych wnuków. Spod serca, wielkie podziękowania waszym górniczym pozdrowieniem, Szczęść Boże. Kochani górnicy, kochane rodziny… służcie nadal z honorem Bogu, ojczyźnie i rodzinom. Pięknie pracujcie i pięknie żyjcie. Życzę, by na waszych kopalniach nie było nieszczęśliwych wypadków, by ziemią na was nie tąpała, życzę wam radosnych powrotów do waszych rodzin - mówił ks. prałat Bernard Czernecki.
JSW. S.A.
Kto ich kocha? Kościelni tylko wtedy gdy rzucają banknoty na tacę. Kościół pokazał swoją prawdziwą twarz.
Jakiś "pracownik" czyli ktoś z PiS podszywający się pod pracownika JSW, chce nas przekonać o dobroci wszystkich, których wymienia. Szczególnie PiS nie jest dobry. Nikt z tej partii nie ruszył palcem aby pomóc rodzinom, którzy zginęli. Do nagród są pierwsi. Chcieliby rządzić, choć ich główną ideą, jest zarobienie jak najwięcej. Gdzie był poseł Grzegorz Matusiak, Gdzie Łukasz Kasza, który chciałby być marionetką w rękach Matusiaka udając przy tym prezydenta miasta. Poszli wy w diabły cwaniacy!
TW DZIAKOWIEC SIE POJAWIL WSTYD WSTYD RADIO THERAN TO TW?
Pożegnanie to było na mszach żałobnych, a w niedziele zlot pisowcow i ich klakierow. Nawet tragedię wykorzystują do swoich celów propagandowych, dlatego ludzie nie przyszli.
Całe miasto żyło tragedią w kopalni Zofiówka, a na msze za naszych kolegów z całej grupy JSW przyszła garstka osób, może nawet garstki nie było. Jako pracownik kopalni chce podziękować ministrowi wraz z przedstawicielami PIS, Zarządowi JSW, kierownictwu kopalń, zawiązką zawodowym a przede wszystkim ks. Prałatowi Czarneckiemu za piękne słowa i wielu innym w imieniu swoim i pracowników za tą mszę. Jestem dumny, że dziś tacy ludzie zarządzają tą firmą.
@Radio. No niestety tak jest. Złodzieje pierwsi pójdą do nieba.
"kierownictwo kopalń"
Dyrektor - zlodziej tez sie modlil?