Kubeł zimnej wody w nocy, czyli sąsiad zalał sąsiada
Noc ze środy na czwartek nie należała do najprzyjemniejszych dla mieszkańca jednego z bloków przy osiedlu Bogoczowiec. W nocy obudził go szum wody.
Można powiedzieć, że kubeł zimnej wody był przyczyną nocnej pobudki mieszkańca bloku na osiedlu Bogoczowiec. Jak się okazało jego lokal został zalany przez sąsiada z piętra wyżej. Poszkodowany zaczął dobijać się do jego drzwi i zawiadomił Państwową Straż Pożarną.
- Powodem interwencji był pęknięty wężyk doprowadzający wodę do pralki. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia - informuje kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju.
Co za tłumoki, to nie można było zakręcic zaworu w domu aby wodę odciąć a nie wzywać straż?
Wiem z doświadczenia a wcześniej z rozumu, że gdyby rzeczywiście szumiała woda spływająca z góry to ten z dołu musiałby przepłynąć do przedpokoju. Można się od takich niespodzianek ubezpieczyć. Nie kosztuje to wiele a spokojny sen jest gwarantowany.
Nie trzeba nic zabezpieczać żadnym zabezpieczeniem ,wystarczy zakręcać po każdym użyciu pralki zawór doprowadzający wodę do niej gdyż chyba wszędzie musi takowy istnieć.
"Powodem interwencji był pęknięty wężyk doprowadzający wodę do pralki"
Zabezpieczenie kosztuje 40-50 zl. Oszczedzil.
Ma szczęście , że sąsiadowi nie pękło obejście licznika gazu.
Miasto olewa.