Wtargnął do domu byłej żony i zasnął
Policjanci zatrzymali 70-letniego mężczyznę, który wtargnął do domu byłej żony pod pretekstem odbioru swoich rzeczy. Zanim zdążył cokolwiek zabrać, zasnął na kanapie.
W piątek po południu mundurowi zostali wezwani na ulicę Traugutta. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy, z prośbą o skierowanie patrolu, ponieważ jej były mąż wtargnął do jej domu i nie chce wyjść. Ponadto w związku ze znęcaniem się nad nią, sąd wydał orzeczenie nakazujące mu wyprowadzkę do końca 2018 roku, a ten zrobił to dopiero na początku marca.
- Policjanci przyjechali na miejsce, a zgłaszająca wskazała mundurowym pokój, w którym miał przebywać mężczyzna. Jak się okazało był on tak pijany, że zanim patrol dojechał na miejsce, ten uciął sobie drzemkę. Badanie wykazało, że miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Teraz nieproszony gość trzeźwieje w policyjnym areszcie, a za niezastosowanie się do wyroku sądu i zakłócenie miru domowego ponownie odpowie przed wymiarem sprawiedliwości. Grozi mu kara do 5 lat więzienia - informuj mł.asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Dobrze ze nie ćpał marihuaniny, tylko wódeczkę pił.
Ta kobieta prosiła o interwencję niejednokrotnie, policja poradziła jej aby zabić drzwi gwożdziami (olewali sprawę)
Co to za bzdury ktoś wypisuję w tym artykule, policja miała problem z wykonaniem interwencji.
Hehe...radiowiec z Teheranu daje na maxa :)