Po dopalaczach w piwnicy
Mieszkańcy bloku przy ulicy Kopernika wieczorem natknęli się w piwnicy na mężczyznę, który zażył dopalacze. Natychmiast zawiadomili policję.
- W czwartek po godzinie 21:00 policyjny patrol udał się na miejsce zgłoszenia. W piwnicy bloku zastał mężczyznę, który skarżył się na silne bóle brzucha i wymiotował. Jastrzębianin powiedział policjantom, że czuje się źle, ponieważ zażył dopalacze. Nie potrafił podać nazwy substancji. Nie miał też jej opakowania. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe, które przewiozło poszkodowanego do szpitala - informuj mł.asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policja przestrzega przed zażywaniem dopalaczy. Ich nieznany lekarzom skład chemiczny może utrudnić uratowanie człowieka. Takie eksperymentowanie z nieznanymi substancjami jest zagrożeniem życia i może się skończyć śmiercią.
Widział biale myszki ???
Prochy prochom nie równe.
Na Krakowskiej prochy sypią się od wielu lat, policja wcale się nie interesuje, nic nie robi, nie podjęto żadnych działań, przychodzą tu największe męty z całego miasta. Czekamy na kolejne nieszczęście, no może coś się ruszy, ale wątpie w to. Nie znam się, urlopy, upał, burza, brak rąk do pracy itd. można wymieniać wymówki.
Po co ratować to coś?
Powinien słono zapłacić za hospitalizację.
Swój chłopak, moje osiedle. Wracaj bracie szybko do zdrowia.
Znowu przyjazne osiedle.
Zostawić niech zdycha skoro potrafi ćpać , teraz go uratują a potem zrobi komuś krzywdę , bo na prochy nie będzie miał.
Co on chciał osiągnąć po zażyciu trucizny :a) nadludzką siłę b) ponad przeciętne zdolności do rozwiązywania problemów matematycznych c) zobaczyć co się dzieje po śmierci.
Tak jest. Lepiej zażywać znane substancje znanego pochodzenia. Bezpieczniej...
"Nie potrafił podać nazwy substancji. Nie miał też jej opakowania."
Nie potrafił również zapewne wskazać, od kogo to kupił. Nie miał też zamiaru zerwać z tym procederem. Życie ;-)