Zostali zamordowani za Polskę
Obchodzimy 100.rocznicę wybuchu I Powstania Śląskiego. Także na ziemi jastrzębskiej miały miejsce wydarzenia związane z dążeniami Ślązaków do niepodległej Polski. Jednym z epizodów tej walki było wydarzenie z 18 sierpnia 1919 roku, kiedy w Moszczenicy niemiecki Grenzchutz dokonał mordu na powstańcach śląskich. Opowiada o tym jastrzębski historyk Marcin Boratyn, kierownik Galerii Historii Miasta.
Był dopiero drugi dzień powstania, ale w rybnickiem akcja polska już zakończyła się niepowodzeniem. Bojownicy uchodzili różnymi drogami kierując się na Śląsk Cieszyński, pozostający poza zasięgiem niemieckiego Grenzschutzu (Straż Graniczna „Wschód”). Spotkanie z nim groziło okrutnym pobiciem, a nawet śmiercią. Powstańcy śląscy byli w rozsypce, Niemcy więc z ochotą polowali na nich w miastach, wioskach i lasach. Była to kara za próbę oderwania Górnego Śląska od Niemiec.
Oto ośmiu powstańców z Biertułtów zmierzało ku granicy, by uchronić się od niechybnej śmierci. Byli to: Ludwik i Paweł Ochojscy, Franciszek Pyszny, Karol Rezner, Ludwik Swoboda, Józef Ścierny oraz Paweł i Roman Weinerowie. Tak duża grupa łatwo mogła wpaść w ręce wroga. Opuściwszy więc las rozdzielający Wodzisław i Marklowice, dotarli do Mszany, a tuż przed Moszczenicą zatrzymali się w przydrożnej gospodzie. Karczmarz niewiele mógł im pomóc. Przekazał wprawdzie kilka naboi, ale uciekinierzy nie mieli pistoletów. Tymczasem w okolicy było bardzo niebezpiecznie. Choć do Piotrowic było już blisko, musieli wzmożyć czujność. Padła więc propozycja rozdzielenia się na trzy grupy. Każda miała przejść przez Moszczenicę inną drogą.
Niestety, Pyszny, R. Weiner i Swoboda, natrafili na nieoczekiwaną przeszkodę. We wsi pojawił się pociąg pancerny. Co gorsza, zatrzymał się i z wagonów zaczęli wyskakiwać żołnierze. Powstańcy rzucili się więc do ucieczki. Ponad ich głowami zaczęły świstać kule. Nie było rady - trzeba było szukać jakiegoś schronienia. Oto i pojawiło się gospodarstwo Pająków. Powstańcy wpadli na podwórze tu właśnie szukając ratunku. Weiner czmychnął do stodoły. Pyszny zaś wydobył naboje i ukrył je pod węgłem, po czym pogonił w ślad za Romkiem. Swoboda jednak zmienił plan. Zauważył bowiem furę drzewa i postanowił wcielić się w rolę gospodarza. Chwycił siekierę i zaczął rąbać okrąglaki.
Tymczasem podwórze zapełniło się wojskiem. Swoboda przerwał pracę i z przerażeniem obserwował jak Niemcy przetrząsają wszystkie zakamarki. „Gdzie insurgenci?” - ryczał do Swobody dowódca. Indagowany nie zdążył nawet zareagować, gdy zauważył wyprowadzanych ze stodoły kolegów. Żołnierze bili ich kolbami po głowach i plecach. Znaleziono i ukrytą amunicję. Teraz Niemcy nie mieli wątpliwości, że schwytali polskich powstańców. Zdwoili razy i katowali ich bez miłosierdzia. Wśród przekleństw i wyzwisk wyprowadzili ich z podwórza.
Swoboda został sam. Pełen rozpaczy usiadł na pniaku, twarz ukrył w dłoniach i cicho łkał. Wtem śmiertelną ciszę rozdarła salwa karabinów. Ocalały z rzezi powstał i opuścił podwórze Pająków. Widział jak w oddali żołnierze wsiadają do wagonów. Pociąg ruszył dalej.
Samotny powstaniec czuł jak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Wiedział, że za chwilę zobaczy trupy rozstrzelanych kolegów. Gdy dotarł na miejsce egzekucji, zadrżał z przerażenia. Ciało Romka Weinera pozbawione było głowy, a Franek Pyszny miał tak zmasakrowaną twarz, że Swoboda ledwie go rozpoznał.
Tak zginęli z rąk Grenzschutzu chłopcy z Biertułtów.
Na podstawie relacji Józefa Grzegorzka, dowódcy powstańczego i autora książki o I powstaniu śląskim
Marcin Boratyn
Nie, całujmy ich w d... jak ryży ..uj.
Z nimi trzeba postępować jak z groźnym sąsiadem.
@ To sem ja
No tak, a więc wywołajmy III wojnę światową, zróbmy wielkie bum. Niech się ludzie wzajemnie powyzynają, jak kiedyś i będzie fajnie...
Zbrodnia nie jest zbrodnią jeśli nie jest ukarana.
Dzwaby za nic nie zapłacili (mirdy, grabieże i wyzysk).
Trzeba mieć coś z głową (albo być z V kolumny), aby wychwalać ich za cokolwiek...
Z tych komentarzy wyłania się obraz Śląska jako ziemi wielu dramatycznych wydarzeń i splątanych losów ludzkich. To, że doszło do sytuacji, kiedy jedni zabijają drugich, to nic dobrego.
U nas złożono kwiaty pod tablicą Solidarności.
W Petrowicach, Godowie w sposób znaczący obchodzono rocznicę pierwszego powstania śląskiego .U nas cisza. Artykuł pewnie jest rzetelny, ale dobrze byłoby wspomnieć o powstańcach pochowanych w Jastrzębiu Górnym. Też zginęli w pierwszym powstaniu.
@Szczepionkowy
A kto Ci wybudował te kopalnie, bo przecież nie Polacy, a Niemcy. (Mowie o tych co istniały na początku XX wieku). Tak się składa że rozwój Śląska w dużej mierze to dzieło niemieckich osadników, począwszy od czasów średniowiecza.
Piłsudski to był socjalista i agent niemiecki. Wystarczy choć trochę znać historii.
A szwaby byli, są i będą naszymi wrogami. Im szybciej wyjdziemy z ich unii jewro-pejskiej, tym lepiej (i tak się rozpadnie, ale bierzmy przykład z rozsądnych angoli).
Widzę, że nie brakuje tu "historyków" hanysowskich z raś-u... tych od "dostała małpa zegarek" (nie potrafia wiele więcej wymślić).
Polska Piłsudskiego obeszła się tak z Korfantym, że zamknęła go do kryminału i to 2 razy. W 1930 roku wsadzono go do twierdzy brzeskiej. Po uwolnieniu wrócił na Górny Śląsk, ale Grażyński człowiek Piłsudskiego, prześladował go i groziło mu aresztowanie. Wyjechał więc do Pragi na emigrację. Nie wpuścili go do Polski nawet na pogrzeb syna. W kwietniu 1939 wrócił do Polski. Co zrobiły nasze kochane władze? Aresztowano go i osadzono w więzieniu na Pawiaku. W lipcu 1939 łaskawie go uwolnili, aby nie zmarł w więziennej celi. Tak to Piłsudski i jego ludzie traktowali Ślązaka, który miał własną wizję Śląska - polskiego, ale nie podporządkowanego przybyszom z Wielkopolski czy Warszawy. W naszej krainie robi się apoteozę Witczaków - ludzi Piłsudskiego, a w cień spycha Korfantego. Dlaczego?
Śląska zrzekł się Kazimierz Wielki w XIV wieku, cud, ze do XX wieku przetrwała tu ludność polskojęzyczna, która teraz musi się zmagać z ostatnim bastionem wiejskości na Śląsku z różnych wiosek przybyłum
@Oli
"w 1138 roku"?
Za Mieszka I to było czy już za Bolesława Chrobrego?
Nie przesadzaj z tymi więzieniami. Związek Powstańców Śląskich był holubiony przez Piłsudskiego i Grazynskiego. No chyba, że chodzi Ci o Korfantego. Powojenne więzienia nie były polskie tylko komunistyczne, pod zarządem NKWD.
Solaris, to składaki, to już sprzedane zresztą, już nie polskie, a powstańcy śląscy, fakt, ci którzy przetrwali wojnę, siedzieli potem w więzieniach polskich, wielu było u Andersa, no i zostali zamknięci po wojnie przez polskie władze. Zabierano im całe mienie i dręczono. Taka była wdzięczność ojczyzny polskiej dla Ślązaków polskich
Powstańcy śląscy potem ginęli w polskich więzieniach. Taka wdzięczność Polaków do Ślązaków.
Śląsk odpadł od Polski znacznie później niż w 1138 roku. Sprawdzajcie informacje zanim coś napiszecie.
Warto tu postawić pytanie, jaki jest Śląsk? Są fundamentalisci, którzy twierdzą że tylko polski. A Śląsk od dawna był mieszanką kultur i narodów. Jest on polsko-czesko-niemiecki. Niegdyś jeszcze z domieszką Żydów i austryjackich Habsburgów. I ta wielokulturowość jest jego istotą. Choć dla skrajnych nacjonalistów po różnych stronach granicy jest pewnie inaczej.
"jestem dumny ze jestem POLAKIEM"
Tez jestem dumny, np. gdy:
- widze na ulicach Lozanny, Belgradu czy Monachium polskie Solarisy,
- ksiegarz w Iranie slyszac, ze jestem Polakiem, pokazuje ksiazke o Polakach i ksiazki Polakow, w tym noblistki Szymborkiej,
- w sklepie ze slodyczami w Salalah w Omanie, sprzedawca pokazuje nam, Polakom, ze swojej oferty krowki.
Bo to sa rzeczy dobre, ktore slawia Polske na swiecie a nie zadne groby, zaklamana historia, swiecona woda i szczerbaty Prezes.
Powiem krotko na te twoje brednie - CZESC I CHWALA BOHATEROM !!
P.s. jestem dumny ze jestem POLAKIEM, a Ty jak dorosniesz to moze kiedys to zrozumiesz
Bardzo mądra wypowiedź. Niemcy twierdzili, że są u siebie, przecież Śląsk leżał w państwie niemieckim. Przecież Prusy, czyli Niemcy zdobyli go nie na Polsce, bo w latach 40. XVIII wieku takiej nie było, a na Habsburgach, czyli Austrii. Od Polski Śląsk odpadł w 1138, jak był podział na dzielnice Krzywoustego. Druga strona - na Śląsku żyli też Polacy obok Niemców, Czechów i Żydów, i ci Polacy zachowali narodową kulturę i oni też mieli prawo do tych ziem. Tak samo jak Niemcy. Wyszła z tego krwawa jatka. Niepotrzebna. Historia nie jest zero/jedynkowa, jak chcą niektórzy prowincjonalni historycy.
A pan Boratyn ciekawie opisał jeden z epizodów powstanczych.
@Oko
Raz jeszcze. Zabili naszych ci, ktorych nasi chcieli zabic. Obie grupy zakladaly, ze u siebie i walcza w slusznej sprawie. 100 lat temu.
Teraz Polska nie prowadzi wojny z Niemcami ani z Czechami, granice sa otwarte, jastrzebianie pija czeska wode na co dzien, moga wyjechac do pracy do Czech i Niemiec.
Wiec, po 100 latach moznaby powiedziec, ze wojne wygrali wszyscy, albo przegrali wszyscy, ale wyciagneli wnioski. Pokoj nalezy swietowac a nie w kolko celebrowac konflikty i kleski.
Czech dzis produkuje koreanskie auta a Niemiec moze miec inny kolor skory. Swiat sie zmienia i trzeba z tych zmian czerpac korzysci i sie rozwijac. Inaczej lekko na wschod od srodka UE bedzie Polska bialych ludzi, ktorzy nie produkuja nic.
do on;jesteś po prostu żałosny.
"Jedz do W-awy i powiedz to w oczy zyjacym jeszcze powstancom, masz odwage???"
Idz sie lepiej poduczyc. Kazda wojna moze byc interpretowana na wiele sposobow, przez ofiary jak i walczacych.
Poczytaj o I wojnie swiatowej i przyczynach jej wybuchu. Wg wielu idacych na wojne miala przyniesc kres niesprawiedliwosciom spolecznym. Przyniosla bezsens, masakry, miliony ofiar i mase zniszczen.
Poczytaj tez jak ksztaltowaly sie narody od konca XIX w., jak rodzily sie nacjonalizmy i przez kogo byly wspierane.
Elementarna wiedza otworzy ci oczy rowniez na swiat wspolczesny.
"Idealizowanie wydarzen historycznych to bajki dla nierozwinietych dzieci."
Jedz do W-awy i powiedz to w oczy zyjacym jeszcze powstancom, masz odwage???
Wiekszych bredni nie slyszalem!!!
A moze napiszesz jeszcze cos madrego?
" linie polonizacji Ślązaków na siłę"
Nie tyle polonizacji, co polski przemysl potrzebowal wegla a zaklady znajdujace sie na Slasku to tez nie byl pryszcz.
Do do ideologii, to po aneksji Czech przez Hitlera, Polska pozwolila sobie na krok podobny z Zaolziem.
Slask nie byl jedynym w Europie regionem spornym po I wojnie. Podobnie bylo po II wojnie swiatowej.
Sprawa narodowosci to sprawa umowna, czego dowodza np. wojny w Jugoslawii w latach 90. XX w.
Idealizowanie wydarzen historycznych to bajki dla nierozwinietych dzieci.
Inną sprawą jest udział tzw. spadochroniarzy z reszty Polski, jak panowie Witczakowie, którzy lansowali linię marszałka Piłsudskiego, linie polonizacji Ślązaków na siłę. Co zresztą tym Slązakom się nie podobało. I tak to każe nam się czcić owych spadochroniarzy, nie wiedzieć czemu....
Teraz PiS "morduje" Polaków.
PS w czasie wojny powstańcy albo uciekli, albo jechali do Auschwitz albo pod gilotynę, która stała w Katowicach. A do wehrmachtu powołanie dostał każdy młody i musiał iść, bo inaczej - gilotyna albo rozstrzelanie,. poszli do ZSRR na front wschodni, gdy już cała Polska była pod okupacją, wielu strzelało sobie w rękę albo stopę, zeby iść do szpitala i mieć święty spokój, tak to było, synku.
synku, to właśnie ludzie mieszkający na tych terenach, czyli rodowici Ślązacy brali udział w powstaniach śląskich. Nie przyjechali tu z kieleckiego, jak twoi starzy bredzić o bastionie polskości
W roku 500 p.n.e. wybuchło powstanie praktycznie wszystkich miast Greckich, podporządkowanych Persji ? Powstanie Jońskie. Dlaczego więc tego by nie świętować? Akurat zbliża się okrągła 2519 rocznica wydarzenia.
Teheran @
Bredzisz!!!
Częstym motywem w ocenie tego wydarzenia jest hasło wojny domowej wśród Ślązaków. Warto się nad tym pomyśleć. Wprawdzie pisowscy historycy z gruntu rzeczy odrzucają to stwierdzenie, ale jak sie nad nim nieco zastanowić ma ono swoje uzasadnienie. Powstania Śłąskie i walki polsko-niemieckie były wielkim dramtem dla Ślązakow, niezależnie czy mieli się za Niemcu, Polaków, czy po prostu Ślązaków.
ludzie mieszkający na tych ziemiach potomki żołnierzy wermachtu dalej są pełni pogardy i drwin dla Polaków nazywając ich gorolami
"Zostali zamordowani za Polskę"
To jest mocno naciagane stwierdzenie. Europa przed I wojna to Europa krolow i ksiazat. Wojna a potem powstania wybuchly, z powodow niezadowolenia spolecznego. Przynaleznosc narodowa ma znaczenie innego wymiaru (wlascicielami fabryk i kopaln byli Niemcy glownie).
Temat narodowosci rozstrzygal plebiscyt. Nie wszyscy Slazacy deklarowali sie jako Polacy, wiec stwierdzenie na wstepie do lipa.
Bardziej oddaje się hołd powstaniu warszawskiemu mimo iż ten zryw był kompletnie rujnujący naszą stolicę.
Jak to jest, że Polacy tak chętnie świętują taką klęskę?
Podczas kiedy o powstaniach śląskich mówi się marginalnie i to tylko w zasięgu lokalnym. I to bardzo lokalnym.