Policja namierzyła Czechów kradnących rowery
Obywatelka Czech na ulicy Podhalańskiej dokonała kradzieży w jednym ze sklepów. Jak się później okazało kobieta miała na koncie kradzieże rowerów.
W sobotę około godziny 17.30 policjanci przeprowadzali interwencję, w sprawie kradzieży na ulicy Podhalańskiej. Na miejscu 22-letnia Czeszka, w trakcie legitymowania kilkukrotnie podawała mundurowym fałszywe dane osobowe, stróże prawa zaczęli być podejrzliwi, tym bardziej że mieli przypuszczenie, że osoba ta miała związek z kradzieżami rowerów w sierpniu i wrześniu na ulicy Podhalańskiej w Jastrzębiu-Zdroju.
- Drążyli temat dokumentów, w końcu kobieta przyznała się, że wszystkie dokumenty ma w swoim samochodzie na parkingu, choć bardzo jej zależało, aby mundurowi nie zbliżali się do jej pojazdu. Na parkingu policjanci zauważyli, że mężczyzna, który znajduje się w osobówce, bardzo nerwowo się rozgląda. Stróże prawa przy wsparciu przez kolegów wywiadowców, w pojeździe ujawnili nożyce do blachy, kombinerki, pozostałości po lince rowerowej. Z uwagi na podenerwowanie 37-latka, dokonali kontroli osobistej, w wyniku której ujawnili środki zabronione w postaci marihuany o wadze około 2 gram. Mieszkańcy Czech, byli w zainteresowaniu policjantów z uwagi na kradzież 3 rowerów - relacjonuje asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
22-latka została ukarana za kradzież, której się dopuściła, a 37-latek został zatrzymany za posiadanie środków zabronionych oraz kradzieże rowerów. O jego dalszym losie wkrótce zdecyduje sąd.
To z całą pewnościa Anka P. i jej gach, znany wśród menelstwa jako Stach, postrach kotów i dronów.
Sukces. Szkoda, że to policja, a nie UM odnosi tyle "sukcesów".
To zapewne Anka Pisanka i jej rodzinny klan.
Tylko dlaczego?
Jeśli podobno tak dobrze zarabia w tych Czechach na stanowisku managerskim za 17500zł miesięcznie na rękę.
Czy to ci Czesi mieszkający przy wjeździe do Karwiny?