Górnicy umierają młodo
Niepokojące dane ogłosił Wyższy Urząd Górniczy, który przeanalizował liczbę zgonów naturalnych wśród górników. Wynika z nich, że znaczna cześć pracowników kopalń umiera w średnim wieku.
W latach 2015-2019 w polskim górnictwie wystąpiły łącznie 54 przypadki takich zgonów, w tym 36 (66,7%) w kopalniach węgla kamiennego. Osiem spośród nich wystąpiło w zakładach przeróbki mechanicznej węgla (14,8%.). W 2019 roku w górnictwie miało miejsce 12 zgonów naturalnych.
Niepokoi to, że występują zgony wśród górników poniżej 40 roku życia oraz wśród jeszcze młodszych, w wieku 21-30 lat. W 2019 roku na 12 zgonów naturalnych 3 dotyczyły pracowników poniżej 40 lat, w tym 2 w grupie wiekowej 21-30 lat. Jednak najwięcej pracowników kopalń umiera mając powyżej 50 lat, jest to ok. 51% (28 zgonów).
Przemysł wydobywczy - górnictwo zaliczany jest do jednego z najbardziej niebezpiecznych miejsc pracy. Występują tam zagrożenia o charakterze technologicznym, związanym z udostępnieniem złoża i transportu oraz wynikające z tąpnięć, których do końca nie da się przewidzieć. Górnicy są narażeni na wysoką temperaturę oraz zapylenie. To jeden z najniebezpieczniejszych zawodów.
Umierajo bo pijo. Kto ćwiczy cross fit i biega też żyje długo. Ja nie pije i żyje.
Zgadzam się z Sebą. Ja też robię na kopalni tylko dlatego że po 25 latach emerytura, bo jeśli chodzi o zarobki to nie są one wiele większe (jeśli w ogóle są) od kobitki co robi na kasie w Biedronce. Zapylenie, ciepłota, smród i burdel ale wszyscy myślą że my tam na dole mamy jak na wczasach.... Zapraszam na dół na jedną szychte później możemy gadać.
Tu piszą niektóre fanatyki zamykania kopalń, a prawda jest taka, żeby wypowiadać się na temat to trzeba przecharować chociaż 1 pełny tydzień na wydobyciu, albo na przodu, a nie tylko na wycieczkę do Wieliczki, albo Guido, ja pracowałem 26 lat na ścianie ( w tym 15 z banią) jako strzałowy i znam temat, powodzenia i szczęścia górniczego
Seba nie napinaj się , bo nie warto..
Na forum siedzą nieudacznicy życiowi i plują jadem na wszystkim. Zwlaszcza na tych , co w odróżnieniu do nich myślą i mają się lepiej.
Pozdro dla normalnych a zawistnym życzę......
najlepszego
Mgr inż. i pracuje za fizola. Pogratulować.
Seba, przepracowałem niemal 30 lat pod ziemią i pod wszystkim co napisałeś podpisuję się bo to szczera prawda.Życzę Ci szczęśliwego dotrwania do emerytury,pozdrawiam.:)
Ty gość z różowy avatarem ja jestem bo technikum górniczym więc sklej wary bo na kopalni nie pracują tylko osoby które według ciebie rzucały kamieniami w szkole
Brawo Seba ????????w samo sedno ????????
To po co na emeryturze idą dalej robić pod ziemie pod firmy???
Powiedzmy sobie szczerze kolejki są szkodliwe ale jeśli to scharf to jeszcze nie jest tak źle jak prze cudowny, ekologiczny, zajefajny becker !
Do mojego przedmówcy ! myślisz że w górnictwie pracują tępaki ? sam chyba nim jesteś, Pewnie skończyłeś WSTD w Wodzisławiu ! jak byś nie wiedział to ci powiem co to WSTD (Wyższa szkoła terowania dachów ) 10% załogi fizycznej to pracownicy po studiach, sam jestem mgr. inż. i pracuje fizycznie więc jeśli chcesz rzucać kamieniami to przejrzyj się w lustrze, Gdyby nie perspektywa przejścia na emeryturę po 25 latach to dawno zmienił bym prace na lepszą i bardziej płatną, ale przepracowałem już 15 lat więc szkoda tych lat. A wszyscy krytykujący ludzie przemawia przez was zazdrość i zawiść taka jest prawda !
Jak po pracy obowiązkowo dwa piwka i seta plus papierosek to nie dziwota. Plus papierosy i większa popijawa w weekend.
Ale trzymają się tego fedrowania i nas trują. Oni robią to z własnej woli, a my musimy chorować ,bo mają nas w nosie
"Ryl ma pracować i zdychać w tym smrodzie i się za dużo nie odzywać bo będzie miał same kłopoty."
To znaczy, bo czegoś tu nie rozumiem, ktoś każe z pistoletem przyłożonym do skroni iść pracować na kopalni?
Sęk w tym, że nie. Ale to trzeba było się najpierw uczyć, a nie kamieniami w szkołę rzucać. Więc o co tyle szumu?
Nie ma takiej opcji żeby robić jakiekolwiek badania pod ziemią odnośnie przekroczenia wysokich stężeń szkodliwych spalin kolejek podwieszanych spalinowych w chodnikach czy przodkach bo musieliby oddać je wszystkie do ''Omletu '' Ryl ma pracować i zdychać w tym smrodzie i się za dużo nie odzywać bo będzie miał same kłopoty.
@Do ryl
"Nie bez powodu auta z silnikami diesla mają już zakaz wjazdu do najważniejszych miast w Europie"
Na szczęście centralnemu parkingowi pod kinem Centrum w tej upadającej osadzie górniczej ten zakaz nie grozi
Zdecydowana racja. Spaliny z kolejek podwieszanych z silnikami diesla są gorsze od zapylenia. Zatruwają powietrze kopalniane matalami ciężkimi i innymi świństwami. Niemcy się tego pozbywali bo wiedzieli o co chodzi a Polacy to brali do swoich kopalń. Badania szkodliwości spalin zrobili na głównych przekopach gdzie wieje jak halnym w górach więc wyszło że wszystko jest ok. A jak niedawno związki chciały zrobić nowe badania powietrza, którym naprawdę oddychają górnicy w przodkach i ścianach gdzie jeżdżą kolejki na diesela to spółka zgody na to nie dała. Nie od dzisiaj wiadomo że diesel = nowotwory. Nie bez powodu auta z silnikami diesla mają już zakaz wjazdu do najważniejszych miast w Europie. Szkoda słów...
Tomi w jakich barach tam siedzi po 5 6 osób na krzyż w domkach siedzą i się nie ruszają piwo w promocjach po 1.80 w barze 3.50
wspolczuje tym ludziom tam pracowac, masakra, albo np na takim zaladunku gdzie jest tych kolejek kilka, zamknij sie jeden z drugim w garazu i odpal auto, podobnie
To prawda.
Dlatego proponójem, rzeby na emerytórem gurnicy szli po odpracowaniu 15 lat, niewarzne na dole czy guże.
Bo jak nie, to zaczniemy opony palić w Warszafie i wtedy zobaczycie, jaki bendzie smog. Nie wieżycie? To błond.
Dużo się zarabia to się dużo pije i wątroba , trzustka , nerki ,serce nie wytrzymuje i młodo cię umiera.
Więcej zatruwać powietrza pod ziemią spalinami z kolejek podwieszanych to wszyscy będą zdrowsi.
Tak, zgadzam się, że górnicy umierają młodo. W większości przypadków górnicy którzy przechodzą na emeryturę mają 45 - 50 lat i nie mają żadnego pomysłu ,co robić na emeryturze.
Niestety znaczna część tej braci górniczej swój czas wolny spędza w barach przy piwie i z fajką w zębach a to raczej nie wpływa na przedłużanie życia.
Czegoś tu nie rozumiem.
Wystarczy sprawdzić ilu emerytów górniczych dalej pracuje w firmach.
Tacy schorowani, a na emeryturze następuje cudowne ozdrowienie i pędu po kasę ciąg dalszy.
Znowu sie zaczyna....dajcie im wiecej.
Zus się ucieszy...
Dotyczy całego społeczeństwa, nie tylko górników. Niestety opieka medyczna i dostęp do niej stają się coraz słabsze.