Został pobity i uciekł na rurę?
W Święto Bożego Ciała strażacy zostali wezwani do mężczyzny, który znajdował się na rurach ciepłowniczych, skąd nie chciał samodzielnie zejść. Policjanci wezwali straż pożarną.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek w Święto Bożego Ciała, ok. godz. 20:00. Mężczyzna wszedł na rury ciepłownicze, znajdujące się przy al. Piłsudskiego, co zagrażało jego zdrowiu lub życiu. Podczas gdy strażacy zaczynali uruchamiać drabinę mechaniczną, zszedł na ziemię.
- Na miejsce wezwano Ratownictwo Medyczne. Mężczyzna prawdopodobnie został wcześniej pobity, odmówił udzielenia kwalifikowanej pierwszej pomocy przez strażaków - informuje kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy PSP w Jastrzębiu-Zdroju.
Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego odwiózł mężczyznę w wieku 26-lat do jastrzębskiego szpitala.
- Poszkodowany miał widoczne obrażenia głowy. Jednak nie chciał nic powiedzieć na temat okoliczności, w jakich powstały. Po przewiezieniu do szpitala oddalił się w trakcie przeprowadzania badań przez lekarza dyżurnego. Nie było go w miejscu zameldowania, ani też w okolicy szpitala - informuje asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Ani policjanci, ani lekarze nie dowiedzieli się, co skłoniło 26-latka do wejścia na rury. Być może wyjaśnienia tej sytuacji należy doszukiwać się, że był on pod wyraźnym wpływem alkoholu.
Ten medyk to 69 dziadek narzekający jakie te życie złe i okropne. I wiecznie czego mu brakuje a pulsu nie potrafi sprawdzić. No cóż ale chociaż ktoś wyjedzie :-) nie wszyscy medycy , ratownicy się lubią. Jednak faktycznie kolega mija się z powołaniem lecz skargi pisane przez załogę do centrali nie działają. Inni ratownicy korzystają z zegarków szpiegowskich i go nagrywają, okulary , wisiorki itp . Zobaczymy.
smutne to
Mamy takiego jednego tłusciocha w wpr że z buta na 2 lub 4 pietro to biedak sam by zawału dostał. tutaj nic nie musiał ropbić ! Jakie miasto takie pogotowie nie ratunkowe !
Może i się stacza ale ty na pewno już jesteś na dnie ze swoją zrytą psychą.
Korona wirus dlaczego katolików się czepiles są jeszcze inne wyznania i ateisci
PANOWIE POLICJANCI bezpieczeństwa w JASTRZĘBIU ZERO..NIC NIE ROBICIE ,NIC.!!!!!!!!!
Zgadzam się z wpisem od "Normy zachowań a bezmyślność" młodzież w tygodniu wraca do domu pijani pod blokami gadają coraz głośniej i nie przejmują się że inni lokatorzy idą na drugi dzień do pracy. Tu mówię o ul. ŚLĄSKIEJ niby blisko policji ale widzę że sąsiedzi ani jeden na nich nie reaguje. Jak się im zwróci uwagę to to mają to gdzieś. Też byliśmy młodzi siedziało się pod blokami ale gadka była po cichutku żeby innym nie przeszkadzać. A teraz to jawnie mają gdzieś....
Pobicie w święto?
Takie rzeczy tylko wśród katolików.
Ta upadająca osada górnicza stacza się na samo dno.
W Jastrzębiu szerzy się bandyctwo. Lekceważenie zasad normalnego zachowania jest widoczne wszędzie. Celują w tym młodzi ludzie. Jeżdżenie samochodami ze skróconymi tłumikami, z puszczoną bardzo głośną "muzyką", nie przestrzeganie zasad kodeksu drogowego, śmiecenie tam gdzie się zatrzymują, itp. a przy tym brak reakcji policjantów i Strażników Miejskich bardzo ich ośmiela. Czują się coraz pewniej. Dlaczego SM i Policja nie pojawia się w miejscach codziennych spotkań tych dzikusów. Jak południowy, Skate Park gdzie codziennie się spotykają zachowując się głośno i niebezpiecznie jadąc bardzo szybko. Blisko ich trasy przejazdu bawią się małe dzieci. Czy służby czekają na jakąś tragedię?