Nie był zakażony. Bywalcy baru odetchnęli z ulgą
Swój pomyślny finał znalazła sprawa bójki przed jednym z barów na ulicy Łowickiej, jaka miała miejsce w weekend. Bywalcy lokalu nie są skazani na długotrwałą kwarantannę.
Do pobicia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Trzech mężczyzn napadło 43-latka. Jak się później okazało, poszkodowany mógł być zakażony koronawirusem. Nie czekając na wynik testu na jego obecność, który kończył jego kwarantannę, wyszedł z domu.
Wszystkie osoby, które miały z nim kontakt, czyli klienci baru i policjanci zostali poproszenie o pozostawanie w miejscu zamieszkania do czasu wyniku testu. Jak poinformowała asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju nie jest zakażony koronawirusem, wynik testu był negatywny. Wszyscy odetchnęli z ulgą.
Tak się bawi, tak się bawi Jas-trzę-bie!
Jastrzębska gangsterka w natarciu. We trzech na 43 letniego chłopa, pussies.
Ach, gdyby choć otrzeć skronie
O świętość rządzącego...
Kamerę oddam i w las pogonię
Człowieka chleb jedzącego.
I blask okrutny flesza
Niech zasłoni formułka,
Co brać górniczą pocieszy...
Jakakolwiek, lecz bułka
Odetchnęli, wydychając po trzy promile
Co za durne czasy... kiedy ludzie przestaną się przejmować tym inteligentnym wirusem...?
W takich przypadkach jest jak z pijanymi przestępcami.
Bo w razie draki natychmiast i bez pardonu na sygnale bez kolejki do szpitala na wszystkie niebędne badania.
Strach gdzie kolwiek teraz wyjsc czy wyjechać. Spotkasz kogoś, kto prawdopodobne ma koronawirusa i cały cyrk się zaczyna. Dlatego wakacje zdale od Pl, wszedzie o tym zapomnieli, żyją normalnie, wirus jak wirus, a tu tylko sianie paniki
Na wyniki mógł sobie czekać do sylwestra.
Szkoda. Wszyscy by musieli w domu zostać.