Górnik wypadł z windy?
We wtorek, informowaliśmy o tragicznym wypadku w kopalni Zofiówka, w którym zginął 46-letni górnik. Jak znalazł się na dnie szybu? Na to pytanie odpowie zespół ekspertów.
Śmiertelnym wypadkiem w kopalni Zofiówka, należącym do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zajmuje się specjalna komisja, która wyjaśnia wszelkie okoliczności zdarzenia.
Według Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w„szybie nr 3 górnik jadący windą w niewyjaśnionych okolicznościach wypadł z niej i spadł w głąb szybu ok 738 m”.
Co dokładnie stało się? Na to pytanie odpowie specjalnie powołany zespół ekspertów
Szanowna komisja znajdzie odpowiedź co mogło być przyczyną tragicznego wypadku jeśli skrupulatnie przesłucha tzw. parzykawę, on był na poziomie z poszkodowanym, i jeszcze jedna sprawa posiadanie uprawnień sygnalisty nie uprawnia do bycia nim, chodzi o aktualne badania na dane stanowisko, poszkodowany w dniu zdarzenia zatrudniony był na stanowisku maszynisty wyciągowego
Myślę że dozór odpowie na pytanie co maszynista wyciągowy robił sam na dole kopalni, sorry nie sam na poziomie był z tzw. parzykawą, nie uczestniczył w robotach szybowych, jak znam życie to winnym zrobią nieżyjącego maszynistę wyciągowego, całą sprawę zna tzw. parzykawą.
Dziwne, co maszynista wyciągowy robił sam w szybie? Przepis wyraźnie mówi, że maszynista wyciągowy może uczestniczyć podczas robót w szybie jako obserwator, a co robił sam w szybie, na to pytanie zapewne odpowie dozór oddziału szybowego,
Pijany był?
Do Tyh co piszą że był pijany albo skoczył możecie se wsadzić nos w dupe i powachac jak nie macie swoich problemow jak można tak pisać o człowieku którego nie znaliscie
(X)
wasze glupie komentarze o alkoholu lub dywagacje o przyczynie wypadku sa gowno warte, pomyslcie bezmozgi o rodzinie ktora moze to czyta... glupie polaczki i pseudokatolicy zal mi was, zamknijcei mordy i najlepiej nic nie piszcie
Szkoda chłopa i najbliższych
Coś wiesz ale chyba wieki temu przestałeś robić na kopalni. Technologia poszła do przodu i to teraz odbywa się całkiem inaczej ale co ci będę pisał przecież jesteś ekspertem w fotelu z piwem.
Wieczny odpoczynek kolego - znaliśmy się bardzo dobrze.
Nie wiem czy Cię kiedykolwiek widziałem , no ale skoro tak twierdzisz
No zamyka się ,więc napisz mi ekspercie w jaki sposób mógł przypadkowo wypaść? no słucham specu
Wypisujecie bzdury bawi was ludzka tragedia jest to bardzo smutne totalny brak kultury .
Do,, tomek''przy jeździe osobistej sygnalista sam pobija sygnał wsiada do klatki i zamyka się od środka, pomyśl i nie pisz bzdur bo mało wiesz na ten temat
Sprawa przykra i koniec tematu. Pomodlić się za zmarłego i o szczęście górnicze dla pracujących. Szczęść Boże.
Ofiara to górnik sygnalista, maszynista wyciągowy z MSZ, jechal tzw jazda osobista, więc sam sobie gitra otworzył, zamknal i pobił a co się wydarzyło w trakcie jazdy to tego już się nie dowiemy można snuć przypuszczenia, wyrazy współczucia dla rodziny tragicznie zmarlego
Młody jeszcze jesteś to żeś @ója widział .
Alkohol na pewno przyczynił się do tego smutnego zdarzenia.
Większej bzdury dawno nie czytałem ,w jaki sposób wypadł? Klatka zamykana jest przez sygnalistów z zewnątrz ,oczywiście jak ktoś chce ,to może otworzyć ale przypadkowe otwarcie nie wchodzi w grę ,to jak niby miałby wypaść ? Ludzie nie piszcie takich bzdur
Niestety odkąd nie ma alkomatów na zofiówce z dołu butelki po wódce można wywozić wiadrami i nie zaprzeczajcie widze to na własne oczy!!!
@Ehhh...
"weź się zastanów za nim coś napiszesz'
Sięgnij czasem po słownik ortograficzny, bo od razu widać, że w szkołę kamieniami rzucałeś. Górnik? Masakra.
Klasyczne nagłe przewożenie pracownika lub kilku pracowników w czasie fedrunku materiałów szybem z poziomu na poziom bez zakładania bramek i to że stał blisko prowadnicy może miał coś w rękach np długie wiertło i go pochwyciło i wciągneło do szybu .
Ty jesteś kombajnistą ale w kiblu że takie bzdury piszesz .
Do Gość!!!weź się zastanów za nim coś napiszesz!!!
Wypadł z windy a reszta górników nie zareagowali odrazu?
Pijany był?
Norma.