Jak z pomocą dla najmłodszych w czasie epidemii?
Mimo pandemii koronawirusa oddział pediatryczny pracuje bez zmian. Rodzice wraz z dziećmi potrzebującymi pomocy, mogą cały czas zgłaszać się do jastrzębskiego szpitala.
Na Oddziale Pediatrycznym, tak jak w całym szpitalu wprowadzone są obostrzenia związane z zagorzeniem koronawirusem. Małym pacjentom przez cały czas udzielana jest pomoc.
Odział pediatryczny wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 2 w Jastrzębiu, rozpoczął swoją działalność w kwietniu tego roku. Zlokalizowany jest na parterze szpitala w sąsiedztwie poradni przyszpitalnych i posiada odrębną izbę przyjęć, gdzie należy się kierować w razie potrzeby.
- Pomimo wielu zmian organizacyjnych zachodzących w ostatnim czasie w WSS Nr 2, lekarze i pielęgniarki z dziecięcego oddziału nieustannie niosą pomoc najmłodszym pacjentom. Rodzice i opiekunowie, których dzieci potrzebują pomocy mogą kierować się na jastrzębski oddział pediatryczny - mówi Marcelina Kowalska, rzecznik prasowy WSS 2.
Zanim napiszecie artykuł to sprawdźcie. Rzecznik musi gadać dyrdymały. Nie ma i nie było opieki dla małych lekarze to porażka co to ma być pytam.? Siedzą bo ludzi do pracy nie ma chamstwo
Popatrzcie jaka dysproporcja olbrzymi szpital a w nim najmniejszy oddział pediatryczny bez specjalistów a na każdym piętrze leżą starki 60plus to samo na rehabilitacji czy w sanatoriach dla dzieci nic się nie robi. Może nie aborcja a eutanazja i leczenie i rehabilitacja tych co z nich coś jeszcze będzie. Ale co by nie uczynić mamy bardzo złych lekarzy i słabych kompetencjach i braku dobrych chęci. Kto bywa z dzieckiem w szpitalu ten wie że ci co tam pracują są najważniejsi a pacjent to zło konieczne. A jak słyszę ze chcą podwyżki to aż mi ciśnienie skacze pytam za co.
Nie ma i nie było żadnej pomocy dla dzieci a pracownicy oddziałów pediatrycznych nie mają w sobie nic z powołania o jakiejś empatii nie wspomnę przychodzą do pracy odbębnić ponarzekać i tyle
@Młodzież się bawi
Wiać, że twoja zatroskana postawa przykładnego obywatela kończy się na byciu konfidentem na tym forum.
Codziennie po południu grupy około 20 osobowe spotykają się na obu skate parkach (z tyłu Urządu Miasta i w Jarze południowym). Bawią się świetnie. Ci którzy przyjeżdżają autami chwalą się nimi, sprzątają je, pucują. A po przekazaniu sobie covid-19 rozchodzą się do domów. I tak rośnie zagrożenie. Czy nikt o tym nie wie?
W przychodni znajdującej się w zdroju zamknęli się przed pacjentami jak w schronie atomowym. Żyć nie umierać piękny ten covid podwyżka 100%i jeszcze zamknąć się można.
Ta pomoc wygląda tak że jak się pojawi iu doktora z dzieckiem to już są źli że się wogole przyszło i tak jest wszędzie i ta znieczulica lekarzy i to patrzenie byle coś dostać zero empatii nic za grosz.