Wicepremier Piotr Gliński odwiedził Jastrzębie. Prezydent bez zaproszenia
Przy dźwiękach muzyki wychowanków Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. prof. J. Świdra w Jastrzębiu-Zdroju odbyła się wizyta w nowej sali koncertowej wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Oprócz tematów realizacji inwestycji kulturalnych, nie zabrakło gorącego tematu braku dostępności węgla. W kuluarach natomiast pojawiły się niewybredne komentarze, związane z brakiem zaproszenia dla prezydent miasta Anny Hetman.
Spotkanie rozpoczęło się krótkim koncertem uczniów, którzy zaprezentowali utwory na fortepian, trąbkę, puzon oraz ksylofon, z akompaniamentem wychowawcy klasy fortepianu Krzysztofa Solika . Goście, na czele z wicepremierem oraz parlamentarzystami z regionu, mieli okazję sprawdzenia akustyki w oddanej do użytku w tym roku sali koncertowej.
Piotr Gliński w pierwszych słowach odniósł się do wyjątkowej sali koncertowej. - To, że udało się przekonać naszych partnerów do wydatkowania środków na sale koncertowe, uważam za sukces – podkreślił wicepremier Piotr Gliński, nazywając jastrzębską salę „małym NOSPR-em”, co odnosi się do zastosowanych w obiekcie rozwiązań technicznych i akustycznych.
- Gdyby nie pan premier, dzisiaj być może chodzilibyśmy jeszcze po tych surowych murach – wspominał poseł Grzegorz Matusiak, dziękując za współpracę wicepremierowi przy szukaniu środków oraz realizacji budowy sali koncertowej w Jastrzębiu-Zdroju. Poseł z Jastrzębia wręczył ministrowi kultury w podziękowaniu rzeźbę z grafitu, wykonaną przez górników. - Węgla u nas nie zabraknie – odpowiedział półżartem Piotr Gliński, odnosząc się do obecnej sytuacji na rynku. Pytania o węgiel pojawiły się także w dalszej części spotkania.
Głównie jednak przebiegło ono pod znakiem informacji z zakresu działalności ministerstwa kultury. Minister podkreślił inwestycje związane z budową sal koncertowych przy szkołach muzycznych, a także szerokie środki wydatkowane na termomodernizację szkół artystycznych w kraju. W podziękowaniu za zaangażowanie ministerstwa w realizację sali koncertowej, drobny upominek na ręce wicepremiera Glińskiego złożyła także wicedyrektor jastrzębskiej szkoły muzycznej Marianna Lubińska. Był to linoryt, przedstawiający Ślązaków.
Wśród pytań publiczności pojawiło się m.in. pytanie o nowy fortepian koncertowy dla szkoły muzycznej. Minister odpowiedział, że ministerstwo pomaga rokrocznie, przeznaczając dotacje dla szkoły muzycznej na zakup nowych instrumentów. W tym roku kwota wsparcia wyniosła około 300 tys. zł. Ministerstwo jest jednak otwarte na rozmowy o ewentualnym zwiększeniu finansowania.
- Polityk ma obowiązek przygotowywania programu w debacie, rozmowę, czasem kłótliwej, ze swoimi wyborcami. Taki program przedstawiamy i po czterech latach kadencji trzeba go rozliczyć. Nie mam problemu, aby rozmawiać o kwestiach polityki z punktu widzenia założenia programowego – podkreślił wicepremier, przytaczając wykonane i tworzące się inwestycje w kulturę i dziedzictwo narodowe, m.in. nowe instytucje muzealne. - Powstaje, albo już zrealizowaliśmy 300 instytucji muzealnych – wyliczał Piotr Gliński, zaznaczając jednocześnie, że nowoczesne muzea powinny działać na zasadzie interakcji z odbiorcą oraz prezentacji treści w zaawansowany technologicznie sposób. - Młody odbiorca jest inny, niż moje pokolenie. I my to popieramy – dodał wicepremier.
- Zostaliśmy wybrani do tego, aby realizować program. W większości te rzeczy są zrealizowane – podkreślił Piotr Gliński.
Pytanie o muzeum
Mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju oraz prezes Śląskiego Oddziału Okręgowego PCK Andrzej Kinasiewicz zapytał wicepremiera o muzeum w Jastrzębiu-Zdroju, a raczej brak takiej instytucji, a jedynie istniejący obiekt Galerii Historii Miasta. - Kiedy słyszę i bardzo się cieszę, że powstają muzea, m.in. Muzeum Sybiraków, czy Panteon Górnośląski, my tutaj w Jastrzębiu też chcielibyśmy mieć miejsce, które integruje społeczność. Placówki muzealne taką rolę spełniają – zaznaczył mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, apelując także do radnych o pamięć i podjęcie możliwych działań, mających na celu powstanie muzeum, traktującego np. o historii zasłużonych mieszkańców Jastrzębia-Zdroju, jak np. Henryk Sławik czy Rudolf Ranoszek.
Choć Piotr Gliński nie określił swojego stanowiska na temat muzeum w Jastrzębiu-Zdroju, zaznaczając, że nie zna lokalnej sytuacji politycznej, odniósł się do kontrowersji wokół Panteonu Górnośląskiego. - Osoby, które były agentami, czy elementami ustroju komunistycznego, faszystowskiego, nie będą mieć miejsca w tym panteonie. Z kolei osoby, które były na granicy (…). Ja byłem zwolennikiem, aby Kazimierz Kutz był w tym panteonie, ale to była kwestia tego, że decydowaliśmy o ostatecznym kształcie w grupie – zapewnił wicepremier. W temacie ewentualnego muzeum w Jastrzębiu-Zdroju odpowiedział krótko: - Musicie naciskać samorząd, bo samorząd musi wykazać inicjatywę, a my możemy pomóc.
Padło też pytanie o połączenie kolejowe Jastrzębia-Zdroju, czyli powrót kolei do miasta. Wymijającą odpowiedzią było zwrócenie uwagi na rozwój polskiej sieci dróg.
Węgiel będzie, jesteśmy od tego, aby to zapewnić
Pojawił się też temat węgla. - Wojna na Ukrainie, kryzys energetyczny, szantaż Putina i to wszystko, co się stało na rynku energetycznym zmieniło tę sytuację. Przez lata sytuacja była bardzo trudna i wynikała z tego, że jesteśmy członkiem UE. UE podjęła decyzję o dekarbonizacji Europy – zaznaczył wicepremier, podkreślając, że dla Polski nie była to dobra decyzja. - Polska musi wrócić do węgla, bo to jest kwestia naszego bezpieczeństwa. Jesteśmy mądrzejsi o wszystkie nowe technologie, ale nie jest to takie łatwe. Ze względu na to, że broniliśmy swoich stanowisk, mamy dzisiaj lepszą sytuację w kwestii gazu, bo nie jesteśmy uzależnieni od tego szantażysty – zaznaczył gość, podkreślając, że zostaliśmy postawieni przez UE w sytuacji, kiedy Polska miała tworzyć kadry dla firm i instytucji o kapitale zagranicznym. - Dlatego tak ważne są wybory za rok, nie tylko dla węgla, ale dla innych rozwiązań – powiedział wicepremier. - Jeśli chodzi o przygotowanie na zimę, o gaz i węgiel, to on będzie. My od tego jesteśmy, aby to zapewnić – podkreślił.
Na zakończenie spotkania przewodniczący rady miasta Piotr Szereda zawnioskował do ministra Glińskiego, aby nowa sala koncertowa nosiła imię byłego dyrektora jastrzębskiej szkoły muzycznej dr. hab. Stanisława Śmietany. Obecny na sali były dyrektor nie krył wzruszenia. Otrzymał również kwiaty i podziękowania Piotra Szeredy i wicepremiera Piotra Glińskiego.
Bez gospodarza miasta
Choć, według wcześniejszych zapowiedzi, wicepremier miał także odwiedzić wyremontowany pałac w Rzuchowie, zainicjowana przez posła Grzegorza Matusiaka wizyta w naszym regionie ograniczyła się do Jastrzębia-Zdroju. W spotkaniu udział wzięli parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, a także samorządowcy z Jastrzębia-Zdroju i okolicznych gmin, m.in. wójt Mszany Mirosław Szymanek, wiceburmistrz Rydułtów Mariola Bolisęga, a także przewodniczący rady miasta Jastrzębie-Zdrój Piotr Szereda.
Zabrakło prezydent Anny Hetman, która według kuluarowych doniesień w ogóle nie otrzymała informacji, ani tym bardziej zaproszenia do udziału w wizycie wicepremiera. Ten niesmak niektórzy z uczestników spotkania (także z obozu partii rządzącej) wprost nazywali w kuluarach skandalem.
Ludzie
Radna miasta Jastrzębie-Zdrój, była prezydent miasta
Poseł na Sejm RP
Wystarczy ze Anna spotyka się z jej dowidcą z tylnego siedzienia Krzysztofem g .
Ha! ha!! ha!!! Anka
Nuuuda!!! Ja jestem PiSowcem i mogę wszystko kradnę ile się da i co się da jak mnie łapie Milicja nic mi nie zrobi bo pokazuję legitymacje PiS i kradnę dalej to są korzyści płynące z bycia w sekcie PiS mam 6 domów ale standard to 10 zatem czas na program Nowy Wał a potem przePiSuje na żonę i szafa gra a zwolennicy zorganizowanej grupy przestępczej zwanej PiS będą zachwyceni czy jest możliwość opylenia respiratorów na allegro i hajs przePiSać na żonę jak Morawiecki kupuje ziemię za 700 tys i sprzedaje za 15 milionów a wyborcy zachwyceni
I bardzo dobrze, była w tym czasie na rynku.
Nie było h-Anki ?
Łojoj straciła kilkanaście zdjęć a co za tym idzie setki głosów do senatu bo to jej się marzy.
Następny PiS-owski łgarz przyjechał do Jastrzębia i pierd....niczy kocopoły i pomaga ''rokrocznie" wywalając w błoto na prawo i na lewo (odkupienie od Fundacji Książąt Czartoryskich za 100 mln euro kolekcji sztuki oraz za 20 mln zamek w Gołuchowie), nie swoje pieniądze tylko wszystkich podatników a ta wazelina G.M już siedzi u niego w toopie bez mydła.
Pisowcom słoma z butow wychodzi.Co oni wiedzą kogo zapraszac.
Tragedia ten czlowiek