Pijany Białorusin kierował rowerem. Miał w organizmie 3,5 promila
Sezon rowerowy trwa, a wraz z nim na drogach, jak relacjonują jastrzębscy policjanci, pojawiło się więcej nietrzeźwych rowerzystów. - Przypominamy, że rowerzysta jak każdy uczestnik ruchu drogowego ma obowiązek przestrzegać przepisów kodeksu drogowego. Apelujemy do cyklistów o to, by jadąc na rowerze, zachowali szczególną ostrożność oraz trzeźwość - nawołują mundurowi.
Rowerzysta z samochodem nie ma szans
Każdego dnia mundurowi, jak relacjonuje rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju przeprowadzają wiele kontroli drogowych, podczas których zatrzymywani są nietrzeźwi kierowcy. - Tym razem w sobotni wieczór na ul. Cieszyńskiej, wpadł nietrzeźwy 25-letni rowerzysta, obywatel Białorusi. Mężczyzna miał 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci skierowali do sądu wniosek o jego ukaranie - melduje st. asp. Halina Semik.
Jednocześnie pani oficer przypomina, że rowerzysta to niechroniony uczestnik ruchu drogowego. Podczas kolizji z samochodem praktycznie nie ma żadnych szans. Nie jest chroniony karoserią, pasami bezpieczeństwa czy poduszkami powietrznymi. Jednak po spożyciu alkoholu refleks spada, poziom uwagi również, a wtedy nietrudno o utratę równowagi czy upadek. - Dlatego tak ważne jest, by po alkoholu nie wsiadać nawet na rower - podkreśla.
Mandat nawet do 5 tys. zł
Najczęściej stosowaną karą za jazdę na rowerze po alkoholu jest mandat. Jego wysokość zależy od tego, czy rowerzysta został przyłapany na jeździe w stanie po spożyciu alkoholu (0,2 – 0,5 promila alkoholu) musi liczyć się z mandatem w wysokości od 1000 zł. W stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu) naraża się natomiast na mandat od 2500 złotych.
- W przepisach ustalono minimalne stawki, ale funkcjonariusz może wypisać mandat nawet na kwotę 5 000 złotych. Jeśli policjant uzna, że rowerzysta doprowadził do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, sprawa trafi do sądu. Sąd może orzec karę grzywny w wysokości do 30 000 złotych. Może również wydać zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych, ale też zdecydować o karze więzienia. Jednak niezależnie od wysokości poniesionej kary najgorszą konsekwencją dla pijanego rowerzysty może być utrata zdrowia, a nawet życia. Gorzej, gdy swoim stanem i nieodpowiedzialnym zachowanie spowoduje on zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego - podkreśla st. asp. Halina Semik.
Jak na mieszkańca państw wschodu - to prawie trzeźwy...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
I teraz zacznie się hejt, bo to przecież Białorusin. Polacy nigdy nie są pijani.