Czego chcą mieszkańcy? Sklepu
Mieszkańcy osiedla Staszica, a konkretnie ulicy Opolskiej mają zwykłe marzenia. Jednym z nich jest to, aby mieć osiedlowy sklep. Czy znajdzie się przedsiębiorca, który spełni te oczekiwania?
Wydawałoby się, że sklepów jest w Jastrzębiu dostatek, niektórzy mówią nawet, że jest ich za dużo. Jednak mieszkańcy z ulicy Opolskiej, na osiedlu Staszica, mają inne zdanie. Chcą, aby w pawilonie, gdzie funkcjonuje poczta, znowu zaczął działać sklep spożywczo-przemysłowy.
- Mieszkamy na samym końcu osiedla, a nawet miasta. Dla nas, ludzi nieco starszych jest dużym problemem iść dalej na zakupy po podstawowe artykuły. Bardzo chcielibyśmy, aby sklep spożywczy znowu został otwarty - mówiła jedna z mieszkanek ulicy Opolskiej.
O całej sprawie została poinformowana przewodnicząca Zarządu Osiedla Staszica Monika Brachaczek.
- Znam problem. Jednak potrzebny jest przedsiębiorca, który zechce podjąć się działalności handlowej. W pawilonie, który należy do Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, funkcjonował już kiedyś sklep spożywczy. Jest to więc obiekt przystosowany do tego typu działalności. Staramy się pozyskać osoby chętne do prowadzenia sklepu. Zarówno zarządowi GSM jak i zarządowi osiedla bardzo zależy na tym, żeby znaleźć przedsiębiorcę, ale jak się okazuje nie jest takie proste - mówiła przewodnicząca.
Za mało sklepów xD jak ciężko do biedronki iść to kupujcie małe ilości i po kilka razy .. miasto bez przyszłości . Pozdrawiam serdecznie obiboków z UM którzy zawsze lepiej wszystko wiedzą tylko jakoś za 50 lat będzie tu bida że hej
Niech obniżą czynsz lub chociaż wyremontują budynek który jest w rozsypce.
Sprzedać mieszkanie na opolskiej czy poznańskiej i kupić sobie w innym miejscu albo innym mieście
Czemu sami sobie spółdzielni nie założą tak jak "społem", niech dają swoje oszczędnośći, wybiorą prezesa i kierownika sklepu, gdzie oni mają problem. Albo niech wezmną sobie ajencję i sami prowadzą sklep.
I po co osiedlowy sklep, nie dlatego, że drożej. Ludzie powariowali, wchodzą do biedry a tam wszystko w promocji jeśli kupisz 2, 3, 5 rzeczy. Kasy ubywa kosz na śmieci pełny i lecą do OSIEDLOWEGO sklepu po śmietanę bo tylko na to im zostało. Więc jak osiedlowy sklep ma być dochodowy??
Pomidor malinowy 2,99 przy zakupach za minimum 199 zł z wykluczeniem tego i tamtego plus karta plus limit i wydajesz tyle kasy żeby kupić 3 pomidorki. Idź do Lewiatana i kup o złotówkę drożej tyle ile chcesz i nie musisz nic dodatkowo kupować. Ale o tym się nie mówi.
Co na to Anna Hetman z Platformy Obywatelskiej?
Min. pensja - 3600 PLN brutto
Dla pracownika - ok. 2700 PLN netto
Dla pracodawcy koszt - ok. 4300 PLN brutto brutto
Załóżmy 6 etatów - 25800 PLN
Najem lokalu załóżmy 3000 PLN
Media załóżmy 1500 PLN
Usługi dodatkowe (transport, księgowość, finansowanie, etc) załóżmy 3000 PLN
A na to wszystko trzeba zarobić skromnymi marżami bo stare baby nie kupią jak będzie za drogo i tylko 6 dni w tygodniu bo niedziela to dla rodziny i na kościółek niby jest tylko.
Życzę powodzenia w poszukiwaniu przedsiębiorcy...
Niedługo będzie karuzela to się emeryty pokręcą po niej.
A tak na poważnie to stać pod klatka i to nawet ci co o kulach chodzą to potrafią przez 2 godziny i ploty puszczać o sąsiadach a jak trzeba 10 min do Biedry na Warszawskiej iść to już nieee.
Przypominam że ruch to zdrowie.
Żeby otworzyć sklep trzeba mnie takie obroty, aby mieć na wypłatę dla pracowników ale bez kasy w kopertach pod ladą tylko uczciwie według zasad ustalonych przez władzę PiSowską. Niestety taki osiedlowy sklep nie da rady długo pociągnąć ze względu na chore przepisy, podatki, zusy i tam takie pierdolety. Mimo wszystko życzę wielu sukcesów.
Chcemy albo biedronkę albo Rossman !!!!
Oczywiście że spółdzielnia GSM w swoich budynkach w których mieszczą się między innymi sklepy dopierdziela czynsze w kosmos juz od lat , to żadna nowość a oni liczą że im frajer sklep otworzy i za chwile pójdzie z torbami z nie sprzedanym towarem.Puknijcie sie dziady w łeb.
A może by tak zarządca osiedla po pytal mieszkańców czego potrzebują a nie mieszkańcy mają zgłaszać , galerie niech wybuduja bo to rośnie jak grzyby po deszczu
Buahah żeście nie kupowali w tamtejszym sklepie to właścielka zawinęła interes do tego czynsz jest dosadziła spółdzielnia i pozamiatane.
Anna prezydentka wam otworzy pogadajcie ona czyni cuda tak jak z darmową komunikacją albo aquaparkiem i wieloma innymi bajkami.
W Jastrzębiu każdemu coś brakuje. Jednym sklepow, innym pociągów.Mlodym brakuje rozrywki, a wszystkim doskwiera brak miasta, centrum, rynku. Jest tu mało zieleni i parków. Panuje taka nieprzyjemna atmosfera i betonoza
Zamknięte sklepy to efekt polityki rządu i solidarności , wprowadzili zakaz handlu w niedzielę i efekty już mamy .
To znaczy że te wszystkie osiedlowe sklepy spożywcze które zniknęły i do tej pory nowo otwarte też zaraz znikają a półki w nich są prawie puste bo mało kto do nich zagląda to jest wynik, według ciebie, nie pomyślenia a nie braku klientów? Skąd ty wziąłeś te ''pomysły'' ? Klientów na siłę nie zaciągniesz do sklepu osiedlowego skoro wolą markety gdzie jest o wiele większy wybór i często jest o wiele taniej niż w osiedlowym, np Lewiatany osiedlowe mają pięknie ceny wyje.....chane w kosmos w porównaniu do marketu np Kaufland więc o czym rozmawiamy?
Jaki czynsz ? Bo utrzymać sklep i dać ludzom pracę to trzeba na to zarobić.
Wszystko się opłaca, jak się dobrze pomyśli
Chcieć to sobie mieszkańcy mogą się zdefekować. Kto będzie inwestował w towar,otwierał sklep i nie zarabiał na nim dla garstki emerytów skoro cała reszta osiedla i tak kupuje w marketach Jastrzębskich których jest wszędzie pełno , wystarczy rzucić kamieniem byle gdzie w Jastrzębiu i trafisz albo w market albo w żula na 100%