Nie będzie dotacji dla szpitala w Jastrzębiu
Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala nr 2 w Jastrzębiu zwróciła się do gminy Godów o wsparcie finansowe na zakup specjalistycznego sprzętu medycznego. Jako, że gmina wcześniej odmówiła podobnej pomocy wodzisławskiej lecznicy to dla równego rachunku odmówiono też Jastrzębiu
Szpital w Jastrzębiu potrzebuje nowych ultrasonografów, aparatów do dializ, defibrylatorów, skanera RTG, lamp bezcieniowych, videogastroskopu, aparatów do znieczulania ogólnego. Koszty to setki tysięcy złotych. Szpitala ze względu na trudną sytuację finansową na ich zakup nie stać. Dlatego szuka wsparcia u samorządowców, m.in. tych z Godowa. – W 2011 roku z usług szpitala skorzystało 510 pacjentów z terenu gminy Godów – podkreśla dyrektor szpitala Grażyna Kuczera w liście do włodarzy gminy.
Haja ze starostą
Prośba szpitala w Jastrzębiu nie spotkała się ze zbyt wielkim entuzjazmem samorządowców. Również dlatego, że kilka miesięcy wcześniej nie zdecydowano się wesprzeć szpitala w Wodzisławiu. Pieniądze potrzebne były na remont jednego z oddziałów. Włodarze Godowa argumentowali, że finansowanie służby zdrowia to zadanie państwa, realizowane w tym wypadku przez powiat, a ponadto gmina nie może przekazywać środków na remonty budynków. Radni doszli do wniosku, że skoro jednemu szpitalowi nie udzielili wsparcia to dla drugiego też nie mogą robić wyjątku. – Na remont szpitala w Wodzisławiu nie daliśmy. Jak damy wsparcie dla szpitala w Jastrzębiu to będzie haja (awantura) – mówił półgębkiem jeden z radnych. – Starosta wodzisławski chyba by naszego wójta zjadł, gdybyśmy teraz wsparli szpital w Jastrzębiu – doprecyzował Antoni Tomas, przewodniczący rady.
Wsparcie wsparciu nierówne
Ale nie wszyscy radni podzielali ten pogląd. Izabela Tomiczek zauważyła, że Wodzisław prosił o środki na remont, a Jastrzębie potrzebuje wsparcia żeby móc kupić sprzęt. – To różnica. A fachowość szpitala w Jastrzębiu jest dobrze znana – argumentuje radna. – W budżecie na 2013 rok nie przewidzieliśmy takiego wydatku – stwierdził Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Zdaniem Tomiczek warto jednak mieć prośbę Jastrzębia na uwadze. – Może w budżecie zostaną jakieś wolne środki. Może wtedy będzie można udzielić wsparcia – mówi radna.
(art)