Hokeiści wygrywają 6:0 z Gdańskiem
W zaległym spotkaniu 11. kolejki hokeiści JKH GKS Jastrzębie pewnie pokonali na Jastorze ostatnią drużynę ekstraligi Stoczniowiec Gdańsk 6:0 (1:0, 1:0, 4:0) i powrócili tym samym na pozycję wicelidera. Choć przez większość zawodów wydawało się, że o okazały rezultat będzie ciężko, to za sprawą dobrej w naszym wykonaniu końcówki trzeciej tercji skończyło się na efektownej "szóstce". Dorobkiem strzeleckim podzielili się: Radosław Sawicki, Marek Hovorka, Łukasz Nalewajka, Roman Rac, Mateusz Bryk i Marcin Horzelski.
W pierwszej tercji outsider stawiał faworytowi nadspodziewanie mocny opór, w czym główną zasługę miał zaledwie 19-letni golkiper Stoczniowca Wiktor Soliński, który zastąpił w bramce gości kadrowicza Michała Kielera. W premierowej partii Soliński wpuścił krążek do siatki tylko dwukrotnie, przy czym za pierwszym razem gol dla JKH GKS nie został uznany z powodu gry wysokim kijem. W efekcie na otwarcie wyniku czekaliśmy aż do 17. minuty, kiedy to strzałem z kilku metrów pod poprzeczkę pocelował po raz kolejny w tym sezonie Radosław Sawicki.
Druga odsłona także przebiegała pod dyktando naszego zespołu, ale wciąż wiele do życzenia pozostawiała skuteczność. Jedyny gol w tej tercji padł już w 22. minucie. Dokładnie w momencie, gdy ławkę kar opuszczał Mateusz Rompkowski, rezultat zdołał podwyższyć Marek Hovorka. Do końca oglądaliśmy wręcz modelowe "bicie głową w mur", a co gorsza - co najmniej raz gdańszczanie mogli skutecznie odgryźć się gospodarzom, kiedy w 25. minucie przy naszej grze w przewadze niefrasobliwego zagrania Patrika Nechvatala nie zdołał wykorzystać Michał Zając.
Worek z bramkami dla JKH GKS rozwiązał się w ostatnim kwadransie gry, przy czym zanim jastrzębianie rozpoczęli strzelaninę, znakomitą okazję na gola kontaktowego miał Filip Pesta, którego uderzenie Nechvatal zdołał sparować na słupek. Nie minęło jednak kilkadziesiąt sekund i guma znalazła drogę do siatki Stoczniowca, gdy ładną indywidualną akcją popisał się Łukasz Nalewajka. W 54. minucie na ławkę zjechać musiał Zackary Phillips i w tymże osłabieniu podopieczni Roberta Kalabera... zdobyli kolejne dwie bramki za sprawą trafień kolejno Romana Raca i Mateusza Bryka. Wynik ustalił natomiast na trzy minuty przed końcem Marcin Horzelski.
Należy dodać, że zasłużone i pewne zwycięstwo jastrzębian mogłoby być jeszcze wyższe, ale wspomniany wyżej Wiktor Soliński dokonywał chwilami cudów w gdańskiej bramce, broniąc w sumie ponad czterdzieści strzałów.
W najbliższy piątek JKH GKS Jastrzębie w przedostatnim domowym meczu drugiej rundy podejmie na Jastorze Tauron Podhale Nowy Targ.
JKH GKS Jastrzębie - GKH Stoczniowiec Gdańsk 6:0 (1:0, 1:0, 4:0)
1:0 Sawicki (Hovorka, Urbanowicz) 16:43
2:0 Hovorka (Rac, Urbanowicz) 21:07
3:0 Ł. Nalewajka (Urbanowicz, Górny) 47:14
4:0 Rac (Kasperlik) 53:54 4/5
5:0 Bryk (Rac, Górny) 55:02 4/5
6:0 Horzelski (Wróbel, Urbanowicz) 57:01
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik - Klimiczek, Kostek, Urbanowicz, Hovorka, Phillips - Jass, Horzelski, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka - Matusik, Gimiński, Pelaczyk, Wróbel, Sołtys.
Strzały: 50 - 17 / Kary: 10 min - 16 min / Widzów: bez udziału publiczności
Sędziowali: Marcin Polak, Mariusz Smura (główni) oraz Maciej Waluszek, Grzegorz Cudek (liniowi).