Jastrzębski Węgiel pokonuje Asseco Resovia 3:0 [ZDJĘCIA]
To był wymarzony początek sezonu dla Jastrzębskiego Węgla. Zawodnicy pokonali 3:0 zespół Asseco Resovia Rzeszów. Publiczność z aplauzem przyjęła grę jastrzębskich sportowców. Ten mecz mógł się podobać.
W meczu 2. kolejki nasz zespół po kapitalnym spotkaniu pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:0.
Początek sobotniego spotkania miał wyrównany przebieg. W szeregach rywali od razu mocno zameldował się Stephen Boyer, serwując asa (1:2). Pięknym blokiem na Klemenie Cebulju odpowiedział Antioion Brehme. Kiedy podwójny blok rzeszowian zatrzymał Łukasza Kaczmarka, wynik brzmiał. Za moment nasz atakujący pewnie zwieńczył swoją akcję. Rzeszowianie nie zwalniali ręki w polu serwisowym, natomiast nasz zespół miał kłopot ze wstrzeleniem się w boisko zagrywką (7:10). Dzięki skutecznemu blokowi Brehme na Boyerze utrzymywał się tylko dwupunktowy dystans do przeciwników (9:11). Za sprawą długiej wymiany efektywnie zakończonej przez Cebulja zespół z Podkarpacia wyszedł na czteropunktowe prowadzenie (15:11). Wówczas po pierwszy czas sięgnął Marcelo Mendez. Słoweński przyjmujący nie zwalniał jednak tempa (11:16). Za moment nasz szkoleniowiec dokonał podwójnej zmiany i Arkadiusz Żakieta z miejsca popisał się skuteczną akcją ofensywną (13:17). Nasza drużyna w dalszym ciągu miała problemu z dobrym serwisem. Od stanu 19:23 zdołaliśmy odrobić dwa „oczka” i wówczas to trener Tuomas Sammelvuo poprosił o czas (21:23). Wynik 24:21 dla rzeszowskiej drużyny sprawił, że nasz trener raz jeszcze wziął przerwę na żądanie. Dzięki Brehme pozostaliśmy w grze (22:24). Przed zagrywką Żakiety trener Resovii również wziął czas. As naszego drugiego atakującego wyrównał stan seta po 24. Następnie swoje zrobił Tomasz Fornal, a w ostatniej akcji seta Cebulj zaatakował w siatkę (26:24).
W drugą partię znów lepiej weszli goście. Po naszej stronie pozostali na placu gry bohaterowie poprzedniego seta, czy Finoli i Żakieta. Rzeszowianie mieli cztery punkty zapasu (10:6). Fantastyczny blok Norberta Hubera oznajmił rezultat 11:12. Niestety, rzeszowska ekipa ponownie odskoczyła nam na cztery punkty, co było równoznaczne z przerwą na żądanie trenera Mendeza. Potem sygnał do boju znów dał Żakieta, posyłając asa serwisowego. Za chwilę Timothee Carle zwieńczył kontratak i mieliśmy już tylko punkt straty do przeciwników (14:15). Po czasie wziętym przez trenera gości, Finoli z Huberem zatrzymali Cebulja, a za moment Żakieta „kiwką” nie dał szans rywalom (16:15). Serię naszego atakującego przerwał dopiero Boyer. Niebawem Huber „uciszył” Francuza blokiem Boyera, a w następnej akcji Lukas Vasina posłał piłkę w aut w ofensywie (19:16). As serwisowy Vasiny zmniejszył dystans do naszej drużyny do jednego „oczka” (19:18). As Hubera uspokoił sytuację (21:18). Przy stanie 23:20 publiczność oglądała już seta na stojąco. Wkrótce mieliśmy cztery setbole (24:20) i wykorzystaliśmy drugą z nadarzających się okazji po akcji z szóstej strefy Fornala (25:21).
W trzecią część meczu weszliśmy ze sporym animuszem, a spora w tym zasługa sprytnie serwującego Fornala. Już przy stanie 6:2 trener Sammelvuo wziął czas (6:2). Tempa nie zwalniał znakomicie usposobiony Żakieta (7:4). Kapitalny blok Hubera na Boyerze oznaczał rezultat 8:4 i zmianę na rozegraniu w szeregach gości. Na placu gry pojawił się Łukasz Kozub, który zmienił Gregora Ropreta. As Boyera zmniejszył nasz prowadzenie do dwóch punktów (11:9). Na szczęście szybko opanowaliśmy sytuację (16:10). Świetne zawody rozgrywał Juan Finoli, który oprócz płynnego dowodzenia grą zespołu dołożył asa. Na dystansie kolejnego asa dołożył Żakieta (19:14). Nasz zespół pewnie zmierzał po zwycięstwo w secie i całym meczu. Kiedy zagrywką zapunktował Carle, stało się jasne, że tego meczu już nie przegramy (22:14). Ostatnie akcje publiczność oglądała na stojąco, oklaskując poczynania oby drużyn. Ten niesamowity mecz zakończył Boyer popełniając błąd w ataku.
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (26:24, 25:21, 25:15)
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Brehme, Huber, Fornal, Carle, Popiwczak (libero) oraz Finoli, Żakieta
Asseco Resovia Rzeszów: Boyer, Ropret, Sapiński, Kłos, Bednorz, Cebulj, Potera (libero) oraz Bucki, Vasina, Kozub, Woch
Tekst: Jastrzębski Węgiel
czy naprawde klub kibica musi rozwieszac ta swoja cholerna flage i wkurzac kibicow co wykupili sobie karnety i chca ogladac co dzieje sie na boisku?? teraz byly wreczenia nagrod dla olimpijczykow i oczywiscie szmata wywieszona i nic nie widac, chcecie to wywieszjacie sobie ja tam gdzie siedzicie, moze klub cos by z tym zrobil?!