Sąd Rejonowy w Jastrzębiu-Zdroju, na wniosek policjantów i prokuratora, aresztował 52-latka podejrzanego o usiłowanie rozboju. Napastnik sterroryzował ekspedientkę, zażądał wydania pieniędzy, a następnie uciekł. Z uwagi na to, że mieszaniec Jastrzębia przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy, w więzieniu może spędzić nawet 18 lat.
Ukradł ze sklepu alkohol. Następnie szarpał się z pracownikami ochrony. Do całego zamieszania włączył się drugi mężczyzna, który zaatakował pracowników sklepu.
9 sierpnia w jednym ze sklepów przy ul. Powstańców Śląskich doszło do kradzieży rozbójniczej. Sprawca ukradł towar ze sklepu i po szarpaninie z ochroniarzem uciekł w nieznanym kierunku.
Złodziej ukradł czekoladę ze sklepu i po szarpaninie z ochroniarzem uciekł w nieznanym kierunku. Przybyli na miejsce dzielnicowi na nagraniu sklepowego monitoringu od razu rozpoznali sprawcę.
37-latek napadł na sklep znajdujący się przy ulicy Zielonej/Wrzosowej. Szarpał się z ekspedientką i usiłował uciec z torbą wypchaną zakupami.
W sobotę w godzinach południowych mężczyzna napadł na aptekę. Już wydawało mu się, że jego łupem padnie kasetka z pieniędzmi, jednak rozwój wypadków go zaskoczył.
Sąd Rejonowy w Jastrzębiu-Zdroju, na wniosek policjantów i prokuratora, zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania dwóch mężczyzn w wieku 67 i 33 lat podejrzanych o rozbój.
Wpadli do jednego z mieszkań na ul. Gagarina i pobili lokatora. Ukradli zegarek i papierosy. Trafili do aresztu. Grozi im 18 lat więzienia.
W piątek wieczorem Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju otrzymała dramatyczne zgłoszenie o tym, że syn pobił matkę i ma przy sobie niebezpieczne narzędzie.
24-latek skradł ze sklepu alkohol. Jastrzębscy policjanci błyskawicznie pojawili się na miejscu i zatrzymali złodzieja. Okazuje się, że to nie pierwszy jego „wyskok”.
Kradł, napadał, groził. W sumie 20-letni mężczyzna popełnił 12 przestępstw. Jego ostatnim „wyczynem” było pobicie człowieka na stacji benzynowej. Kilka godzin po tym zdarzeniu został zatrzymany przez policjantów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Dwóch mężczyzn i kobieta pobili 44-latka. Powodem była kłótnia i brak alkoholu. Agresorzy uciekli, zostali jednak schwytani przez policję i doprowadzeni przed sąd. Za więziennym murem mogą spędzić 10 lat.
To już drugi napad na sklep w Jastrzębiu, jaki miał miejsce w ostatnim czasie. Tym razem przestępca okradł sklep przy ul. Północnej. Na szczęście ekspedientka nie ucierpiała.
W sylwestrową noc dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-zdroju odebrał dramatyczne wezwanie o pomoc od kobiety, której mąż miał grozić nożem.
Policjanci interweniowali w sprawie pobicia 24-letniego mieszkańca Jastrzębia. Ten jednak nie chciał wskazać, kto go tak urządził, mimo że napastnik był mu znany.
Za uszkodzenie ciała, naruszenie miru domowego oraz zniszczenie drzwi w mieszkaniu odpowie 29-latek, który został zatrzymany przez jastrzębskich policjantów. Mężczyzna siłą wtargnął do mieszkania partnera byłej konkubiny, złamał nos 34-latkowi i nie chciał opuścić mieszkania. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
We wtorek w godzinach porannych mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju powiadomił Komendę Miejską Policji w Jastrzębiu-Zdroju o tym, że został pobity przez żonę.