Osadzeni w Zakładzie Karnym w Szerokiej wykonują prace na rzecz mieszkańców Jastrzębia. Są to zwykle czynności porządkowe lub drobne roboty remontowe.
Już po raz siódmy pan Jan Stolarz z Radlina wraz z grupą piechurów przemierza trasę Oświęcim-Wodzisław. Wszystko po to, aby nie zapomnieć o strasznym losie więźniów obozów hitlerowskich. O tym, jaki los człowiek zgotował człowiekowi i jak łatwo ludziom jest uwierzyć zbrodniczej ideologii.
Osadzeni z Zakładu Karnego w Szerokiej nie tylko odsiadują wyrok za kratami, ale też pracują na terenie miasta, wykonując prace społecznie użyteczne.Instytucje miejskie chętnie korzystają z ich pomocy.
Co skazani robią w więzieniu? Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta - odsiadują wyrok. Zakłady karne starają się przygotować ich do życia, jakie toczy się za murami. Tam, w normalnym świecie, człowiek nie obejdzie się bez pracy. Dlatego osadzeni jeszcze zanim wyjdą na wolność, kierowani są do pracy w czasie odbywania kary. Także...
Wstrząsającą relację świadka Marszu Śmierci, jaką przemierzyli więźniowie Obozu Koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau usłyszeli uczniowie jastrzębskich szkół, którzy w sobotę uczcili kolejną rocznicę tego dramatycznego wydarzenia ze stycznia 1945 roku.
Zakład Karny w Jastrzębiu-Zdroju bierze udział w akcji "Cała Polska czyta dzieciom". Więźniowie piszą i nagrywają bajki dla swoich dzieci.
Od połowy maja więźniowie z Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju pracują dla Zarządu Dróg w Wodzisławiu. Jeden z nich uciekł podczas wykonywania prac społecznych.
Najpierw był wybuch w kotłowni, potem ucieczka dziesięciu osadzonych, następnie groźba wysadzenie budynku MOSiR-u, a po niej ujęcie uciekinierów - taki scenariusz miały czwartkowe ćwiczenia w Jastrzębiu.