Nie zaprosili prezydenta do Jastrzębia
- Bronisław Komorowski nie został zaproszony do Jastrzębia-Zdroju na obchody 30. rocznicy podpisania Porozumień Jastrzębskich. Oficjalny powód - "Solidarność" nie może mu zapewnić "godnego przyjęcia" - informuje wyborcza.pl.
- Polska jest dziś podzielona. Jako organizator imprezy muszę być w stu procentach pewny, że gość zostanie godnie przyjęty. Nie mogę tego zagwarantować - powiedział Piotr Duda, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". Na obchodach nie będzie także premiera. - Był już zapraszany trzy razy i nigdy nie przyjechał - tłumaczy Duda. Zaproszenia powędrowały tymczasem do Jerzego Buzka i Waldemara Pawlaka.
Podobnie zaproszenia nie otrzymał Lech Wałęsa. Informację ironicznie komentuje Piotr Gulczyński, szef Instytutu im. Lecha Wałęsy - Z tego, co wiem, zaproszono legendarnego uczestnika strajków i przywódcę "Solidarności" Jarosława Kaczyńskiego, to musi być słuszny wybór - mówił.
"Solidarność" nie chciała potwierdzić informacji, że na obchody został zaproszony prezes PiS.
Obchody podpisania Porozumień Jastrzębskich odbędą się 3 września pod kopalnią Zofiówka - dawny Manifest Lipcowy.
Jak przypomina wyborca.pl, w zeszłym roku na obchody "S" zaprosiła prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Pod kopalnią witały go związkowe flagi i plakaty PiS. Został ciepło przyjęty, bo oświadczył, że jest przeciwny prywatyzacji kopalń i ograniczeniu przywilejów górniczych. W tegorocznych wyborach prezydenckich Jastrzębie-Zdrój było jedynym dużym miastem na Śląsku, w którym Jarosław Kaczyński wygrał z Bronisławem Komorowskim - czytamy w artykule.
Sprawę komentuje Alojzy Pietrzyk, jeden z organizatorów strajku w 1980 roku. Pietrzyk uważa, że niezaproszenie prezydenta to decyzja polityczna. - Źle, że są takie podziały, pod pomnikiem z roku na rok jest nas coraz mniej. Nie widzę wokół siebie wielu osób, które brały udział w tamtych wydarzeniach, za to uroczystości prowadzą ci, co nie mają pojęcia o tamtych czasach - mówi Pietrzyk.
Więc czekajcie Pislamiści na swego legendarnego Jarosława.
Nie ukrywam,że cieszy mnie fakt nie zaproszenia obecnego prezydenta do Jastrzębia Zdroju.
To przecież w jego otoczeniu są wojujący \"antykomuniści\" z czołówki solidarnościowej,którzy w świetle ujawnianych dokumentów okazali się byłymi współpracownikami komunistycznej bezpieki.
Im więcej znamy podobnych detali tym bardziej epos \"Solidarności\" staje się mitologią brzydko pachnącą.Jest jednak pożytek z tej awantury.O Jastrzębiu Zdroju mówi się i pisze.
Czyż Chrystus nie miłował bliżnich i wybaczył swoim oprawcom ? Tak też pojmuje nasz Prezydent wartości chrześcijańskie i idzie za głosem Pana i nie ulega takim maluczkim jak kolega Wilos1
Bardzo dobrze się stało,że nie zaproszono człowieka,który wymienia uściski i wzajemne komplementy z dawnymi oprawcami,przeciwko którym walczył.
Szybko jednak im wybaczył i pokochał ich jak brat,więc teraz walczy,aby nie rozliczano ich zbrodni,aby im nie wystawiano żadnych rachunków(sądowych,WSI,lustracyjnych,jakichkolwiek).
Oni zaś odpłacają mu braterską miłością i wdzięcznością,sławiąc niczym świętego.Jest to parodia postawy chrześcijańskiej,która budzi niesmak, bo usuwa w cień wszelka odwagę i sprawiedliwość.
Bądźmy szczerzy - Wałęsa i tak by nie przyjechał - raz już stamtąd przed taczką uciekał... Tuska również nigdy Tu nie było. Jaka więc szansa na to, że pojawiłby się Tu Komorowski... choć jeden raz...
Pana Macieja Płażyńskiego w tym roku zabraknie, nad czym ubolewam. Razem z panem Jerzym Buzkiem regularnie przyjeżdżali na obchody...
I tutaj zgadzam się z panem Pietrzykiem. Pod pomnikiem znowu spotkają się \"nowi\"związkowi karierowicze nie mający pojęcia o tamtych trudnych czasach a takich pan Prezes przekona do swojej legendy zapewne.
Trudno... w takim mieście żyjemy
wiadomo ze to polityczna decyzja, czego moza sie bylo spodziewac...