Kłótnia o ogrzewanie na zebraniu SM "Nowa"
W czwartek odbyło się zebranie zarządu spółdzielni mieszkaniowej "Nowa", przedstawicieli Rady Nadzorczej i zarządu osiedla Staszica z mieszkańcami bloków przy ul. Wrocławskiej. Mieszkańcy skarżyli się, że płacą za dużo za ogrzewanie.
- Przede wszystkim mieszkańcy chcieli dowiedzieć się, w jaki sposób są rozliczani z zużycia ciepła. Zaczęło się spokojnie, pytaniami i dyskusją, jednak szybko dialog przerodził się we wzajemnie rzucane roszczenia, można było wyczuć niezadowolenie. Przede wszystkim dlatego, że wnioskiem końcowym było jedno stwierdzenie: trzeba dużo płacić za ogrzewanie i tyle… - relacjonuje portal tvkanon.pl.
Mieszkańcy pytali również dlaczego są rozliczani inaczej, mimo podobnego metrażu mieszkań. - Każdy rozliczany jest wedle ryczałtów, które do tej pory były naliczane nierównomiernie dla lokali o tych samych powierzchniach. Tym samym, kiedy od września wprowadzono ujednoliconą stawkę ryczałtu jedni dostali zwrot, inni dopłatę do ogrzewania. Kolejny rok będzie inny: jednolite stawki ryczałtowe pozwolą na jednolite rozliczenie lokali - tłumaczono mieszkańcom.
Mieszkańcy mieli pretensje, że płacą za dużo. W odpowiedzi słyszeli: - Nie możemy pominąć faktu, że ceny ciepła podniosły się o 100, a nawet 200 procent!.
Mieszkańcy mówili, że ogrzewanie jest nieekonomiczne, a ciepło jest marnowane. - To ciągnie nas po kieszeni, nie stać nas na to - mówili mieszkańcy. - To są oszustwa, nieekonomiczne rządy… - padały oskarżenia.
- Mieszkańcy nie dbają wzajemnie o swoje dobro i kieszenie swoje oraz współlokatorów. Ciepło wylatuje z domów przez otwarte na oścież okna, kiedy kaloryfery grzeją na maksymalnej temperaturze. Nieszczelne okna, drzwi, a także źle ocieplone budynki mieszkalne – to wszystko wpływa na utratę temperatury i wyższe rachunki. Przede wszystkim jednak nie płaci się już za ogrzewanie względem podzielników ciepła, tylko ryczałtem i odpowiada się w tym momencie za ogrzewanie całego budynku - wyjaśnia portal tvkanon.pl.
Dlaczego tak łatwo w tym kraju głupota ludzka dochodzi do głosu?
Trzeba zniszczyć ludzi ,i dobre dla rozwiązania jakim byly podzielniki ciepła, żeby zrozumieć, i ile wogóle,jaką szkodę robimy samym sobie.
Stosowanie podzielników ciepła ma nie tylko uzasadniene ekonomiczne,ale dużo szersze.
Ale kto to rozumie ??
Witam Wszystkich ja mieszkam na parterze i jestem bardzo zadowolona że nie ma podzielników ,mieszkam dopiero 3 lata ale pierwsze moje płatności związane z ciepłem wynosiły 110zł na msc. a w mieszkaniu miałam zimno bo grzałam tylko na 2 żeby zaoszczędzić . Zwrotu miałam nie wiele bo jakieś 170zł i zimno w domu. A teraz mój ryczłt wynosi około 95zł mam cieplusio i zwrotu okolo 55zł .Rachunki jak dla mnie mówią za siebie,płacę mniej,a mam ciepło w domu.
W bloku 415 na ul. Turystycznej jest warsztat, w którym przebywają pracownicy administracji, tzw. fachowcy. Na palcach jednej ręki można policzyć zimowe dni, kiedy okna w tym pomieszczeniu są zamknięte.
Nie trzeba chyba filozofa, aby odpowiedzieć na pytanie kto pokrywa koszty związane z ogrzewaniem warszatu.
Zgadzam się z tym ale jak ludziom to wytłumaczyć, muszą to odczuć na portfelu dopiero zrozumią
Do ich braku też trzeba dorosnąć, otwierając okna skręcać kaloryfer.
Nigdy więcej podzielników,ludzie zwariowali,ubierali się w domu jak na Syberii ale nie odkręcili kurków bo szkoda pieniędzy i coraz częściej dochodziło do zaczadzeń z braku wentylacji.Do podzielników trzeba dorosnąć
Podzielniki powinny wrócić i skończą się problemy, które wynikają z rezygnacji z nich.