16-latek uciekł z domu po kłótni z ojcem
5 marca młody jastrzębianin po kłótni z ojcem wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Na drugi dzień, ojciec zgłosił jego ucieczkę na policję. Policjantom szybko udało się odnaleźć chłopaka i przekazać go pod opiekę rodziców.
Kłótnia między ojcem i synem miała miejsce w minioną środę. Po kłótni, 16-latek wyszedł z domu bez słowa i nie wrócił na noc do domu.
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że w przeszłości jego syn zachowywał się już w ten sposób, jednak nigdy nie zdarzyło się żeby nie wrócił on do domu na noc - informuje policje.
W poszukiwania zaangażowali się wszyscy policjanci, którzy byli na służbie. Poszukiwania dały efekt, bo już godzinę po zgłoszeniu, chłopak się znalazł. 16-latek przebywał na Osiedlu Gwarków. Najpierw trafił do komendy, a potem przekazany został pod opiekę rodziców.
To co ty mówisz to ma powiedzieć rodzic, a nie zaden nauczyciel, nauczyciel jest od nauczenia przedmiotu, n.p. dodawania, a nie od bycia rzecznikiem i zastępcom rodziców. Nauczyciele uczący matematyki w gimnazjum i w liceum, są z wykształcenia matematykami, polonistyki - są po polonistyce, historii, po historii na uniwersytecie. A nie po psychologii albo pedagogice.
a co z zabójstwem na Małopolskiej cisza ?
Nauczyciel ma tylko powiedzieć młodym głupolom co mogą stracić przez swe zachowanie. Nie musi ich niczego uczyć. Chodzący do szkoły musi uczyć się sam. Jeśli nauczyciele przestana się przejmować wtedy zaczną uczniowie.
szkoła, nauczyciel ma wbijać do trzydziestu głów swoje mądrości, z czego każda z tych głów jest inna, a w dodatku prawie żana nauczyciela nie szanuje, bo wie lepiej. Nie przeceniajcie możliwości, wydolności i posłuchu nauczycieli
16-to latkowie to młodzi, którym mąci się w głowach. To wynik dorastania. Szkoła powinna uświadamiać to młodym ludziom zanim ich mózgi przestaną racjonalnie działać. Rodzice też powinni mówić to swym dorastającym dzieciom. Taki bunt prowadzi do tragedii. Często całkowicie niszczy relacje między rodzicami a dzieckiem. Rodzice, owszem pomagają później ale nie w nich już tej miłości. Zostali bardzo dotknięci, okaleczeni w swych uczuciach do dziecka. Pamiętajcie o tym małolaty zanim was dotknie na kilka lat brak racjonalnego myślenia. Rodzic to też człowiek czujący i przeżywający.
po co policja rozgłasza takie historie? To są sprawy rodzinne. Niech ogłoszą jak tam nożownik może lepiej, jak się miewa i co u niego słychać.
Wstyd mi za taką policję, która rodzinne probemy nagłaśnia.
Na osiedlu gwarków? to chyba siedział u rudego w piwnicy na wielkopolskiej. ojciec odkrył, że młody ćpa i młody zwiał do swojego dilera.