Policyjny pościg zakończył się, kiedy kierowca motocykla stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. Próbował jeszcze uciekać pieszo, jednak został szybko zatrzymany przez wywiadowców.
Policjanci ustalają dokładne okoliczności kolizji, do której doszło w piątek, 7 stycznia na ulicy Małopolskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Zaraz po zdarzeniu kierowca seata uciekł pieszo z miejsca zdarzenia.
Policjanci z jastrzębskiej grupy "Speed" zatrzymali po pościgu 34-letniego mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Kierujący osobówką nie bez powodu uciekał ulicami miasta. Mężczyzna miał promil alkoholu w organizmie oraz był poszukiwany.
19-latek w sobotę ukradł kostium karnawałowy w jednym ze sklepów i uciekł. Jednak postanowił wrócić w poniedziałek do tego samego sklepu i został rozpoznany.
Policjanci podjęli pościg za uciekającym samochodem. Jak się okazało ich podejrzenia okazały się trafne - pojazd był kradziony. Kierowca miał przy sobie narkotyki.
W ręce jastrzębskich kryminalnych wpadł 30-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Kierowca renault na sygnał do zatrzymania się odpowiedział ucieczką.
Sąd Rejonowy w Jastrzębiu-Zdroju zastosował 3 miesiące aresztu wobec 41-letniego kierowcy ducato, który podejrzany jest o potrącenie 77-latki na przejściu dla pieszych oraz ucieczkę z miejsca, nie udzielając rannej pomocy.
W środę rano jastrzębska drogówka podjęła interwencję związaną z nieprawidłowym parkowaniem. Jeden z kierowców był również pod wpływem alkoholu, co nie uszło uwadze mundurowych.
Podczas służby policjanci zauważyli młodego człowieka, który na ich widok zaczął uciekać. Jak się okazało był poszukiwany przez sąd.
W niedzielę około godziny 03:00 na al. Jana Pawła II doszło do groźnego wypadku zderzyły się dwa samochody osobowe. Aleja była zablokowana. Świadkowie zdarzenia mówili o wielkim huku.
Zdecydowana reakcja policjanta, który zauważył jak dwóch mężczyzn bije metalową rurką 41-letniego jastrzębianina uchroniła go od poważnych obrażeń. Mundurowy przebywający na urlopie rzucił się w pogoń za agresorami.
Sukcesem zakończyły się poszukiwania 10-latka z Jastrzębia-Zdroju. Zaginięcie zgłosiła matka chłopca, gdy ten nie wrócił od taty.
Policjanci drogówki wyjaśniali wczoraj przyczyny zdarzenia drogowego, do którego doszło w Jastrzębiu-Zdroju na ulicy Podhalańskiej. Mundurowi na miejscu, zastali uszkodzony pojazd, a sprawczyni odjechała z miejsca zdarzenia, ale dzięki świadkowi i szybkiej reakcji policjantów udało się wyjaśnić, dlaczego kierująca uciekła z miejsca kolizji.
We wtorek około godziny 19:00 jeden z kierowców uderzył w inny pojazd, a następnie uciekł. Chwilę po tym z impetem wjechał w przydrożne drzewo.
Jastrzębscy wywiadowcy zatrzymali 25-latka, który na widok policjantów zaczął uciekać. Jak się okazało, powodem ucieczki mieszkańca Jastrzębia były środki odurzające, które miał w kieszeni.
We wtorek, po północy w Jastrzębiu-Zdroju na ulicy 11 Listopada policjanci z jastrzębskiej drogówki zauważyli pojazd, którego kierowca na widok radiowozu nagle skręcił i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli w pościg za kierującym renault clio.
Policjanci z jastrzębskiej drogówki prowadzili pościg za kierowcą renault, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania – dźwiękowe i świetlne, na które kierowca nie zareagował. Przyspieszył i zaczął uciekać. 37-latek jechał z dużą prędkością, łamiąc po drodze wszelkie przepisy ruchu drogowego.