W biały dzień napadł na kobietę i ukradł jej 1000 zł
W piątek około godziny 10:00 na ulicy Arki Bożna 31-letni mężczyzna napadł na pracownicę salonu gier i ukradł jej tysiąc złotych. Nie uciekł daleko, bo zatrzymał go policjant po służbie i przypadkowy przechodzien.
Mężczyzna najpierw przez kilka godzin grał na automatach, a kiedy skończył zdecydował się ukraść tysiąc złotych. Wiedział, gdzie znajdują się pieniądze. Dlatego podszedł do 44-letniej pracownicy salonu gier, uderzył ją w twarz i zabrał gotówkę. Po czym rzucił się do ucieczki.
Kobieta zaczęła wzywć pomocy. Na jej krzyki zaregował 63-letni przechodzień, który pobiegł za sprawcą. Zobaczył to policjan po służbie, który przechodził niedaleko. Obaj mężczyźni dogonili 31-latka i obezwładnili go. Po kilku minutach na miejsce przybyła wezwana policja.
Okazało się, że sprawca był pijany. Miał w organizmie ponad promil alkoholu. Okazało się również, że 31-latek jest poszukiwany przez gliwicki sąd. Mężczyzna ma już na swoim koncie trzy letni wyrok. Teraz grozi mu 12 lat pozbawienia wolności.
31-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że jastrzębianina poszukuje już gliwicki sąd. Zatrzymany trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 3 lata. Za rozbój mężczyźnie grozi dodatkowych 12 lat więzienia.
gość zPawłowic
ile da się zarobić w takim kasynie chodzi o obsługę ?
zadziałały mechanizmy wolnorynkowe, nie wygrał, stracił, no to ukradł. Tak robią też politycy przecież, tylko, ze nikt ich nie ściga.
Bandyci czują się naprawde bezkarni, co z tego, że go policja złapie, prokurator nałoży sankcje, kiedy niezawisły sąd wypuści gada, a wtedy podszkolony w areszcie bandzior udoskonala swoje rzemiosło i jest jeszcze bardziej bezczelny, a posłowie co robią? ano przenoszą stadiony.