Byli kompletnie nieprzytomni, leżeli na trawniku
Mroźna pogoda nie jest najlepsza do spożywania napojów alkoholowych na łonie przyrody. Niektórzy mieszkańcy zapominają, że nie tylko może to być nieprzyjemne, ale nawet niebezpieczne dla zdrowia i życia. Gdyby nie pomoc Straży Miejskiej, dwoje jastrzębian mogłoby skończyć tragicznie.
- W poniedziałek, 28 listopada, operator monitoringu miejskiego w odstępie dwóch godzin zauważył dwie osoby, tj. mężczyznę leżącego na pasie zieleni między pasami na al. Piłsudskiego i młodą kobietę na ul. Małopolskiej, którym jak wykazała obserwacja i podjęte później działania przez strażników miejskich, z powodu stanu nietrzeźwości, brakło sił na dalszą wędrówkę w kierunku miejsca zamieszkania. Wobec obydwu osób, po upewnieniu się, iż nie ma potrzeby korzystania z pomocy ratownictwa medycznego, przeprowadzono czynności służbowe, a następnie dostarczono do miejsca zamieszkania - informuje Straż Miejska w Jastrzębiu-Zdroju.
Strażnicy wskazują, że problem spożywania alkoholu w miejscu do tego nieprzeznaczonym dotyka nie tylko osób wykluczonych społecznie, ale także pozostałych mieszkańców. W zimie dodatkowo problem ten nabiera innego znaczenia, bo w grę wchodzi nie tylko łamanie przepisów, ale również zagrożenie zdrowia i życia ludzkiego. Strażnicy apelują o odpowiedzialność.
trzeba pić oj trzeba aż do upadłego
Pijaki, na odwyk z nimi
Prawdziwi Polacy.
Pijany cham i pijana chamica.
Wszystko co ludzkie nie jest nam obce. Ale upicie się do nieprzytomności nie jest ludzkie. Chyba,że ktoś z boku przyczynił się do tego. W co wątpię.