Bus uderzył w bramę szkoły. Rani odwiezieni do szpitala
Dobrze, że nie był to dzień powszedni, kiedy przed bramą szkoły można spotkać wielu uczniów. W niedzielę kierowca stracił panowanie nad busem i uderzył w bramę wjazdową 1 LO przy ul. Granicznej.
W niedzielę kierowca busa lini Jastrzębie - Katowice zasłabł i stracił panowanie nad pojazdem. Kierowany przez niego bus przejechał przez rondo św. Barbary, a następnie uderzył w bramę wjazdową ZS nr 1, przy ulicy Granicznej. Pasażerowie - siedem osób, doznali potłuczeń i otarć. Zostali przewiezieni do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 na badania. Policja ustala, co było powodem wypadku. Wiadomo, że kierowca był trzeźwy.
Ile razy takiego busa jadącego na czołówkę można spotkać w Jastrzębiu? Przecież on musi wyprzedzić na zakręcie lub przed przejściem dla pieszych.
Pięćdziesiąt na godzinę , a nie opanował busa i takie zniszczenia.
Kierowców nie brakuje tylko maja gdzieś polskich dziadów, którzy płaca minimalna krajowa a zamiast podwyżek wola ściągać bydło z UA.
Kto się odważy dzwonić na policję jadąc tymże busem? Wszyscy siedzą potulnie ze strachu ,przecież alternatywy dla zdezelowanych busów nie ma. Niektóre komentarze świadczą o tym, że przewoźnik jest czujny i wyłapuje wszelką krytykę. Jastrzębie to dla niego żyła złota.
Do Hemisz
Nie podoba się to dzwoń na policję albo idź na piechotę. jaj Jedziesz i akceptujesz zachowanie kierowcy to jesteś wpół winny.
Przeleciał na wprost rondo. Na szczęście rosną tam ozdobne gęste krzaki, które wyhamowały pęd. To spowodowało, że uderzenie w płot nie było tak silne.
Nikomu nie brakuje kierowców. Ale nie wszyscy zdają sobie sprawę z odpowiedzialności w tym zawodzie. To chyba nie dotyczy tego kierowcy. Przypadek nie znaczy celowy błąd lub złe zamiary.
Czy mieszkasz na wsi zabitej dechami gdzie wszędzie jest daleko, a wyjazd do sąsiedniej wsi oddalonej o 5 km to wyprawa życia? Napisz jeszcze, że to zemsta Boga i będzie wiadomo, że jesteś nikim.
Współczuję kierowcy i jego rodzinie oraz pasażerom. Jeśli stracił przytomność, to raczej nie z jakiegoś drobnego niedomagania organizmu.
Ile razy jechałem Drabasem a kierowcy gadają przez komórki lub pisza esemesy
Pociąg do Katowic przez Tychy jechał 1.10 h, tyle co Drabas lamiący przepisy i jak widać niebezpieczny
Bo niedziela to jest odpoczynek A nie jeżdżenia.
Rozpoczął się sezon letni. Brakuje kierowców. Śmiem przypuszczać, że kierowca przemęczony.
Busy to jeżdżące trumny
Po logo to chyba Drabas ale nie jestem pewny
Co to za przewoźnik?